Czy ktoś miał problem z PGNiG?

Jestem klientem ww. firmy (chyba wszyscy pobierający gaz ziemny są klientami tego monopolisty). Kilka miesięcy temu postanowiłem "przejść" z faktury prognozowanej na fakturę rzeczywistą (sam podaję stan licznika). Dzwoniąc na telefon kontaktowy firmy dowiedziałem się, że nie ma problemu zwłaszcza, że termin prognozy zgrywał się z terminem mojego odczytu. W związku z tym, że podaję stan rzeczywisty licznika usłyszałem o niekoniecznym opłacaniu ostatniej faktury bo przyjdzie faktura "rzeczywista" do zapłacenia.
No więc wyrzuciłem fakturę - prognozę i ... zaczęły się schody. Przysyłano mi nowe faktury z rozliczeniami i przekazy płatności. Ufając informacji z telefonu kontaktowego - płaciłem bieżące faktury wierząc o swojej rzetelności. Po pewnym czasie otrzymałem informację o zadłużeniu (brak wpłaty za fakturę - którą mogłem wyrzucić wg fachowca z tel. kontaktowego). To był mój błąd, bo należało opłacić tę ostatnią fakturę i czekać na rozliczenie a tymczasem zawitała u mnie ekipa chcąca odłączyć gazomierz a potem wniosek o rozwiązanie umowy itd.
Nie jestem "naciągaczem", płacę na bieżąco wszystkie rachunki a tu kucha. Podobno system nie "dokłada" zadłużenia do rachunków wpłaty bo to by dopiero było. Doszedłem do wniosku - faktycznie nie wysłuchałem gościa "ze słuchawki" ze zrozumieniem o czym informowała mnie pani w BOK, ale ... okazało się, że mój znajomy w tym samym czasie miał identyczny problem i postąpił identycznie jak ja i też zapłacił odsetki za brak wpłaty.
Gdybym był sam  siedział bym cicho - moja wina, a tu okazuje się że nie jestem rodzynkiem. Może ktoś jeszcze miał taką "przygodę" z tą firmą?
A tak z innej beczki - kasa i biuro czynne do 15 od pn do pt dla kogo? Pewnie dla bezrobotnych i emerytów, a przydałby się choć jeden dzień w miesiącu dla normalnie pracujących.