Czy mam przyjemność z panią Ireną X z Łomży?

Jestem XY z - męski głos coś mruczy i głośno mówi - Orange. Dobrze, że nie powiedział Dzień Dobry, bo od razu bym rzuciła słuchawkę.
Było już wiele telefonów z jakiejś " Dzień dobry telekomunikacja ", albo inne Novum. Niektórzy ludzie dali się omotać i teraz w brody plują. Na wszelki wypadek pytam czy nie żadne dzień dobry? Głos z oburzeniem zaprzecza. Akurat mi się nudziło, to z seksownym głosem mogłam pogadać. Facet nawija aż kurzy, że dalej ma przyjemność i proponuje mi niesamowicie atrakcyjne rozwiązania abonenckie. Głos mi się podoba to słucham tego wciskania kitu. Dobrze wiem, że z prawdziwej firmy Orange nikt mi takich głupot telefonicznie nie będzie pleść.
Czuję, że głos coraz bardziej się na naiwną napala i już zaczyna mi obiecywać gruszki na wierzbie i prawie darmowy abonament. Poczuł się pewniej i strzela z grubszej rury, Pyta jakiej wysokości jest mój obecny abonament? No to ja ćwierkam, że niech zajrzy do firmowego komputera i sam zobaczy. Zaczęło robić się ciekawiej, ale wrócił mój mężuś z piwnicy i musiałam przestać udawać naiwną idiotkę. Powiedziałam głosowi na dowidzenia co myślę i odłożyłam słuchawkę.
Mam wprawę w takich rozmowach o niższych abonamentach telefonicznych, ale przeważnie dzwonią damskie głosy. Rozumiem, że każdy chwyta się jakiejkolwiek  pracy i do głosów nie mam pretensji. Tylko tym co wymyślili takie naciąganie ludzi z ochotą bym tyłki skopała.