Szczególnie kiedy jest to spotkanie po wielu latach.
Czy zauważyliście, że nie starzeją się tylko ci, z którymi przebywamy na co dzień, albo których spotykamy dość często?. Tak jakby ząb czasu nagryzał tylko osoby nie widziane od wielu lat. Kiedy pada pytanie podlane zdziwieniem- Ty mnie nie pamiętasz?, człowiek czuje się jak oskarżony. Dobrze pamiętamy Miśkę z II b, albo Marka z Wety, tylko w naszej pamięci oni nadal są bardzo młodzi. Trudno rozpoznać w panu z brzuszkiem i łysiną dawnego szczupłego chłopaka i w ufarbowanej na rudo korpulentnej pani tamtą szczupłą, czarnowłosą Miśkę. Po głowie przelatuje człowiekowi tysiąc miejsc i sytuacji, i próbuje gdzieś w nich osadzić napotkaną osobę. Taksujesz wzrokiem stojącą prze tobą twarz i wśród zmarszczek lub pudru wyłapujesz czyjś dawny błysk oka lub znajomy grymas ust. Tylko do kogo on kiedyś należał?! Czujemy dyskomfort- bo skoro ta osoba bez trudu nas poznała, to znaczy, że chyba najwyższy czas zbadać swój cholesterol! Można udawać- Ach to ty!- i dalej nie wiedzieć z kim ucina się miłą pogawędkę, albo ciąć skalpelem i - Przykro mi, jakoś ciebie nie kojarzę.Robi nam się niemiło na widok zawiedzionej miny spotkanej/nego i wysłuchać żałosne-Boże, Az tak się postarzałam/rzyłem?! W ostatnich tygodniach miałam trzy takie spotkania. Byłam obściskiwana i całowana przez znajomych z przeszłości, i zmuszana do wytężonego grzebania w swojej pamięci: podstawówka, liceum, harcerstwo, praca...;? Setki innych opcji. Bardzo lubię spotkania, takie jak ostatnio na ulicy Dwornej w księgarni- Cześć, jestem Lilka W z ekonomika, a ty przypadkiem nie jesteś Kryśka z ogólniaka? Byłyśmy kilka razy na strzelnicy za stadionem w latach xxx. To ja oddawałam wszystkie strzały poza tarczę.! Od razu klapka się w głowie otwiera i już nie widzisz kobiety z pasmem siwych włosów na skroni, ale tamtą Lilkę, która strzelała Panu Bogu w okno:). Czas, to pojęcie często bardzo względne, to od nas dużo zależy jak patrzymy na jego upływ. Najprościej jednak pogodzić się z jego przemijaniem i przy najbliższym niespodziewanym spotkaniu nie wprowadzać dawnych znajomych w konsternację tylko- Witaj, jestem XY, a ty może moją dawną koleżanką z I LO? A jak strzelisz gafę i zaczepiona osoba nie okaże się koleżanką, to obróć pomyłkę w żart.
Ludzka pamięć jest przecież taaaka zawodna.
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?