Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czy uda się uratować ksiegarnie?

redakcja
redakcja
Lidia Głowacka pracuje w księgarni przy ul. Hawelańskiej od samego początku, czyli od 1980 r.
Lidia Głowacka pracuje w księgarni przy ul. Hawelańskiej od samego początku, czyli od 1980 r. Jarosław Miłkowski
- Jeśli nie obniżą nam czynszu, do końca roku zamkniemy księgarnię - zapowiadają księgarze z ul. Hawelańskiej. Z pomocą przyjdą radni?

- Co miesiąc płacimy 6 tys. zł czynszu. Do tego ok. 350 zł podatku od nieruchomości. Wraz z ZUS-em i innymi opłatami potrzeba nam ok. 10 tys. zł miesięcznie. Żeby uzyskać taki dochód, musielibyśmy sprzedawać książek na 40 tys. zł. Zarówno w maju, jak i w czerwcu sprzedaliśmy ich tylko na 20 tys. zł. Jedynie podręczniki szkolne nas jakoś ratują, bo pozwalają przetrwać kolejne miesiące - mówi Lidia Głowacka, jedna z dwóch, obok Marii Wasiucionek, współwłaścicielek księgarni przy ul. Hawelańskiej (152 mkw. powierzchni użytkowej oraz 65 mkw. piwnicy).By udało im się przetrwać na rynku, od kilku miesięcy proszą miasto o pomoc (Głowacka o problemach księgarzy mówiła nawet radnym). Początkowo spotykały się z odmową, teraz pojawiło się przysłowiowe światełko w tunelu. - Na najbliższej sesji 28 sierpnia będziemy ustalać nowe stawki za nieruchomości na przyszły rok. Zaproponuję przy okazji, żeby księgarstwo uznać za zanikający zawód. Dzięki temu, podobnie jak ślusarze czy szewcy, właściciele księgarń będą mogli płacić nie 25 zł za metr jak dotychczas, ale tylko 5 zł - mówi Jerzy Sobolewski z PO, przewodniczący Rady Miasta. Po tym, gdy w połowie maja Empik zamknął swój sklep w śródmieściu, radny nie wyobraża sobie, by z centrum miasta miała zniknąć kolejna księgarnia. - W czasach, gdy młodzież coraz częściej siedzi przed komputerem, musimy przecież nakłaniać młodzież do sięgania po książkę - mówi radny.Głowacka walczy nie tylko o swój biznes. Doskonale zdaje sobie sprawę, że gorzej idzie nie tylko księgarzom: - Gdy idę do pracy, z ciekawości liczę puste lokale czekające na wynajem. Od ul. Borowskiego do nas przy samej tylko ul. Chrobrego jest ich kilkanaście. Skoro ludzie już nie czytają, to księgarni może nie być. Tylko co będzie w zamian? Kolejny bank i kolejna apteka? Jeśli miasto nie obniży nam czynszu, do końca roku zamkniemy księgarnię.Na wysokie koszty działalności skarży się też Daniel Puczyłowski z księgarni Daniel przy ul. Chrobrego. Naszemu reporterowi mówił, że rozważa prowadzenie tylko sprzedaży przez internet.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto