Darmowa komunikacja miejska w Warszawie? Radni odrzucą pomysł Stowarzyszenia dla Polski

Kolejny raz powraca temat darmowej komunikacji miejskiej. Tym razem rada Warszawy odrzuci petycję Stowarzyszenia dla Polski. Społecznicy chcieli darmowych przejazdów: 3 maja, 1 sierpnia i 11 listopada. W uzasadnieniu pisali, że przyczyni się to do rozwiązania problemu korków w tych dniach oraz pomoże w promocji miasta.

W uzasadnieniu komisji infrastruktury czytamy:

„W tych dniach ruch uliczny jest mniejszy i nie występują tzw. godziny szczytu. (...) Na podstawie wieloletnich pomiarów zaobserwowano, ze na przełomie kwietnia i maja znacząco spada wykorzystanie transportu publicznego przez pasażerów. (…) Obnosząc się do dnia 1 sierpnia warto zauważyć, że wyłączenie głównych skrzyżowań w Warszawie wiąże się z upamiętnieniem godziny „W”. Jeśli dzień ten jest dniem powszednim utrudnienia w ruchu przypadają na czas popołudniowego „szczytu”. W tej sytuacji nawet wprowadzenie nieodpłatnej komunikacji nie spowoduje upłynnienia ruchu.”

Zwracają także uwagę na koszty takiego przedsięwzięcia.

To nie jedyna petycja w podobnej sprawie. Dwa lata temu Stowarzyszenie Interesu Społecznego „Wieczyste” proponowało, by stołeczna komunikacja miejska była za darmo dla wszystkich. Tłumaczyli, że dzięki temu uda się odkorkować miasto. Radni odrzucili wniosek tłumacząc, że zmiany generowałyby zbyt duże koszty. A bilety i tak pokrywają jedynie 30 proc. kosztów komunikacji miejskiej.

Ile kosztowałaby darmowa komunikacja miejska dla wszystkich? Wpływy z biletów za 2018 rok wyniosły 955 milionów złotych. Kwota wydaje się astronomiczna, jednak warto zauważyć że na działalność komunikacji miejskiej na ten rok zarezerwowano 2,7 mld złotych. Do tej pory darmowy "zbiorkom" prowadzono w mniejszych polskich miastach (ponad 40), z których największe to Lublin.