Debata o Krakowskim Przedmieściu

- Krakowskie Przedmieście wygląda obecnie jak prawdziwy salon Europy - stwierdził Krzysztof Domaradzki, autor przebudowy. Jednak nie wszyscy oceniają tak pozytywnie urodę odnowionej ulicy.

Kiedyś były trotuary
Przypomnieć sobie, jak wyglądało Krakowskie Przedmieście przed kilkoma wiekami mogliśmy dzięki prezentacji Jarosława Zielińskiego, badacza dziejów architektury Warszawy. - Krakowskie Przedmieście zawsze cechowała architektura utylitarna, a czy piękna, to już zależało od epoki - rozpoczął swój wykład Zieliński.
Kolumna Zygmunta była kiedyś otoczona basenem oraz trytonami, jeszcze w międzywojniu istniał skwer wokół pomnika Kopernika, a wzdłuż ulicy stały kandelabry. Zieliński zwrócił uwagę na kiedyś istniejące trotuary z płyt kamiennych oraz dodał, że na Krakowskim kładziono już wszystko od kratownicy żeliwnej po kostkę brukową.

Nastrój z obrazów Canaletta - To była bardzo poważna operacja urbanistyczna - podkreślił Krzystof Domaradzki. Przed rewitalizacją proporcja asfaltu do przestrzeni pieszej była zbyt duża. Zaznaczył, że z Krakowskim Przedmieściem łączy się ciąg placów: Zamkowy, Teatralny, Piłsudskiego, Małachowskiego i Powstańców. Ten obszar należałoby odpowiednio wykorzystać.

- Od początku zakładaliśmy, że musi być ruch autobusowy. Nie chcieliśmy zmieniać ulicy w deptak pieszy - podkreślił Domaradzki. - Stworzyliśmy dwie jezdnie po 3,5 metra, wystarczające do ruchu autobusów, taksówek oraz rowerów.

- Naszą inspiracją były obrazy Canaletta - wyjaśnił. - Dlatego został odtworzony rynek bernardyński, odsłonięty skwer Hoovera, a zamiast przejścia podziemnego połączono dziedzińce Uniwersytetu Warszawskiego i Akademii Sztuk Pięknych. Ciekawy artystycznie jest także układ słoneczny wokół pomnika Kopernika. Sporo kontrowersji wywołała zapowiedź współczesnej stylistyki czyli postawienia przystanków, kiosków i słupów ogłoszeniowych wykonanych w nowoczesnym stylu.

Krakowskie Przedmieście jest kobietą

- Krakowskie Przedmieście cieszy się największym powodzeniem mieszkańców Warszawy - ogłosiła optymistycznie Katarzyna Samson z Wydziału Psychologii UW. Z badań przeprowadzonych przez nią i Aleksandrę Cichocką wynika, że warszawiacy chętnie chodzą tam na spacery. Krakowskie Przedmieście jawi się w ich świadomości jako dojrzała, konserwatywna kobieta, pochodząca z inteligenckiej elity. Ulica jest postrzegana jako raczej ładna i kolorowa, a rewitalizacja odbierana bardzo pozytywnie.

- Zdaniem badanych przestrzeń powinna mieć charakter historyczny, reprezentacyjny oraz turystyczny. Raczej powinno pojawić się więcej kawiarni i restauracji - dodała Katarzyna Samson. Warszawiakom zależy też na dostosowaniu Krakowskiego Przedmieścia do ruchu rowerowego.

Brakuje bruku historycznego

- Na Krakowskim Przedmieściu powinny być budowle tradycyjne. Nowoczesne meble uliczne to jakieś kuriozum - zaczął od krytyki Tomasz Markiewicz z Zespołu Opiekunów Kulturowego Dziedzictwa Warszawy. Stwierdził, że brakuje zabytkowego ogrodzenia sprzed pomnika Mickiewicza oraz bruku historycznego. - W pewnych miejscach powinien pozostać - sugerował. Chociaż podkreślił, że i tak uważa za przełom oddanie projektowania przestrzeni miejskiej architektom. - Zarząd Dróg Miejskich najchętniej by położył wszędzie kostkę Bauma - zauważył cierpko.

Zarzuty wobec rewitalizacji miał także prowadzący debatę prof. Eugeniusz Król. - Jeszcze nie oddaliśmy Krakowskiego do użytku, a już ten tani kamień chiński jest brudny. Powinien zostać zaimpregnowany - zauważył.

Krakowskie Przedmieście czynne od lipca

Na pytanie o odbudowę pałacu Karasia, wiceprezydent m. st. Warszawy Jacek Wojciechowicz odparł krótko, iż prowadzono wiele rozmów. Najbardziej zainteresowana była Polska Akademia Nauk, jednak ma problemy ze sfinansowaniem tej inwestycji.

- Rewitalizacja Krakowskiego Przedmieścia powinna się zakończyć fizycznie do końca czerwca, natomiast skwer Hoovera będzie jeszcze remontowany do października - zdradził na zakończenie wiceprezydent m. st. Warszawy.