Z udostępnionych przez ratusz danych wynika, że od 2006 roku Miejska i Powiatowa Bibliotek Publiczna w Dębicy zostawiła w księgarni należącej do rodziny urzędującego zastępcy burmistrza blisko 59 tys. zł. Z kolei Miejski Zarząd Oświaty i podległe mu szkoły wydały w księgarni ponad 63 tys. zł. Natomiast sam urząd, w ciągu ostatnich 6 lat, kupił w niej książki i albumy warte w sumie 18 tys. zł.Wymienione działy i jednostki podlegają wiceburmistrzowi Mariuszowi Trojanowi. Był on właścicielem księgarni do 2006 r., kiedy to objął funkcję wiceburmistrza. Biznes przekazał wtedy m.in. swojej żonie i teściowi. Pytany dziś, czy zna skalę transakcji realizowanych między jego rodziną a miejskimi instytucjami, odpowiada, że nie ma wiedzy na ten temat.– Decyzje o takich zakupach podejmują np. dyrektorzy szkół, a w urzędzie - burmistrz. Ja tego nie robię, to byłoby nieetyczne – utrzymuje Trojan.Burmistrz Paweł Wolicki jest zaskoczony tłumaczeniem swojego zastępcy. – Ja nie podejmuję decyzji dotyczących zapłaty za książki, które kupują działy podległe panu Trojanowi i nie decyduję, w której księgarni należy je kupić. Sprawdzimy, kto zatwierdzał przelewy. Jeżeli zostaną ujawnione jakiekolwiek nieprawidłowości, biorę pod uwagę zawieszenie lub odwołanie mojego zastępcy – komentuje Wolicki.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?