Pod koniec lutego policjantów poinformowano o chłopcu, który wałęsał się po parkingu przy stacji paliw przy dębickiej obwodnicy. Nastolatek nie mówił po polsku.Okazało się, że chłopiec to 16-letni Włoch, który mówił też po angielsku i w tym właśnie języku porozumiewano się z obcokrajowcem. Funkcjonariusze ustalili, że jedną dobę nastolatek spędził w pobliskim barze, a potem tułał się po parkingu. Policjantom tłumaczył, że do Polski przyjechał szukać swojej matki. Mówił także, że został okradziony w pociągu.Na podstawie dokumentu tożsamości, który Włoch miał przy sobie, ustalili, że nie jest poszukiwany jako zaginiony. Mimo to skontaktowali się z Ambasadą Włoch, a jej pracownicy zadzwonili do rodziny chłopca. Wtedy okazało się, że rodzice kilka dni wcześniej zgłosili zaginięcie chłopca, jednak poszukiwania prowadzone były lokalnie, gdyż nikt nie podejrzewał, że nastolatek wyjechał poza granice kraju.Chłopiec przyznał się, że uciekł z domu i podróżował pociągami oraz autostopem. Oświadczył, że od tygodnia nie jadł obiadu. Posilał się tylko batonikami i wodą mineralną.Funkcjonariusze z zespołu do spraw poszukiwań dębickiej komendy zaopiekowali się młodzieńcem. Zabrali go na posiłek, a podczas rozmowy dowiedzieli się, że jest miłośnikiem komiksów. Jego domowa kolekcja liczy 5 tys. pozycji.Policjanci odwieźli chłopca do izby dziecka w Rzeszowie. Stamtąd wkrótce zabrali go rodzice, którzy jak tylko dowiedzieli się o odnalezieniu syna, przylecieli do Polski pierwszym możliwym samolotem.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?