Na demonstrację przyjechali pracownicy z kilku jednostek i garnizonów wojskowych w Polsce. Mieli ze sobą trąbki, flagi i transparenty. Na jednym z nich napisali: "Ministerstwo Obietnic Niezrealizowanych".
– Głównym naszym postulatem jest podwyżka płac, którą nam obiecano, zapisano w budżecie, a nie wypłacono w całości – mówi Mirosława Rubisz, zastępca przewodniczącego „NSZZ Pracowników Wojska”.
Cywile pracujący w jednostkach zarabiają mniej niż wojskowi. – Średnio około 1,3-1,5 tys. zł na rękę, a pracujemy tak samo jak armia, na tych samych warunkach, w tych samych garnizonach – wyjaśnia Mirosława Rubisz. Dodaje, że resort obrony obiecał, że w tym roku pracownicy cywilni dostaną średnio 200 zł podwyżki.
– Dostaliśmy jednak około 80 zł podwyżki. Protestujemy tylko po to, aby ministerstwo wypłaciło nam resztę obiecanej sumy. Więcej nie chcemy – tłumaczy wiceprzewodnicząca „NSZZ Pracowników Wojska”.
Pani Ania Piskorska z jednostki w Wedrzynie (woj. lubuskie) pracuje w wojsku jako kadrowa. Na demonstrację wyjechała w niedzielę o godz. 23.00. – Czuję się oszukana przez ministra Klicha. Lekceważy się nasze prawa, ludzie klepią biedę, są zdesperowani, nie stać nas, żeby kształcić dzieci – mówi pani Ania, która na rękę zarabia około 1,4 tys. zł.
Pan Jarosław Sokołowski, strażak z jednostki w Wedrzynie: – Pracuję 18 lat, a na rękę mam 1,1 tys. zł. Mam dwójkę dzieci i nie mamy jak z tego żyć.
Protestujący chcą rozmawiać z ministrem obrony o zwiększeniu zarobków. Tymczasem Robert Rochowicz, rzecznik MON twierdzi, że takie rozmowy się toczą. – Dlatego MON stoi na stanowisku, że protest nie jest potrzebny – mówi Rochowicz. Dodaje, że w kwietniu pracownicy cywilni wojska dostali obiecane podwyżki w wysokości (w zależności od kategorii pracownika) od 2 do 3,9 proc. – czyli kilkadziesiąt złotych.
Aktualizacja:
Protest zakończył się tuż przed godziną 14.00. – Nie doszliśmy jeszcze do porozumienia. Jutro odbędzie się kolejna z zaplanowanych demonstracji. Protestować będzie inna grupa pracownków wojska – mówi Mirosława Rubisz. Dodaje, że podczas poniedziałkowych rozmów z ministerstwem padła propozycja podwyżek dla pracowników cywilnych na poziomie 6 proc. – Czyli podobnie jak dla wojskowych, ale dla nas to i tak za mało, bo 6 proc. liczone z naszych pensji to niewiele – podkreśla wiceprzewodnicząca „NSZZ Pracowników Wojska”.
Współpraca: Agnieszka Borowa
Zobacz również:
Kolejarze w Warszawie: gwizdy i huk petard
Stoczniowcy w Warszawie [wideo]
Manifestacja lokatorów przed KPRM
Strefa Biznesu: Takie plany mają pracodawcy. Co czeka rynek pracy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?