Destrukcja na ślubnym plenerze

Ślubna ofiara
Bartek jest jednym z fotografów zrzeszonych na portalu fotograf-wesele.pl: Każda organizowana przeze mnie sesja musi mieć swój niepowtarzalny klimat. Kiedyś zgłosiła się do mnie para z Warszawy. Po wysłuchaniu ich koncepcji pomyślałem, że oszaleli. Pani młoda chciała podczas sesji zniszczyć swoją suknię ślubną za ponad 8 tys. złotych! Ale klient nasz pan, dlatego zaczęliśmy się zastanawiać jak to efektownie zrobić. Powstał plener, którego motywem przewodnim była praca na wsi. Finał? Ognisko, które pochłonęło białą sukienkę.

Nowa moda
Chociaż powyższy pomysł może wydawać się nieco ekstremalny, coraz więcej par postępuje podobnie. Celowo decydują się na plenerową sesję w miejscach, które grożą zniszczeniem ślubnych atrybutów. Najczęściej suknia ślubna potraktowana jest jednym z żywiołów: spalona, zniszczona podczas kąpieli w wodzie lub ubrudzona w ziemi i błocie.

Miałem już okazję uczestniczyć w kilku takich plenerach. Fantazja par nie zna granic! – śmieje się Marcin, fotograf z Warszawy. Kiedyś młoda mężatka dosłownie rozszarpała suknię obszytą prawdziwymi perłami. Oczywiście, że szkoda, ale efekt na zdjęciach był niesamowity.

W oryginalnych plenerach ślubnych specjalizuje się Krzysztof, fotograf z Piaseczna, działający na terenie województwa mazowieckiego, którego wybraną propozycję można zobaczyć tutaj.

Po co niszczyć?
Z psychologicznego punktu widzenia, zniszczenie ślubnej sukienki jest manifestem młodej pary. To ponowna przysięga mówiąca o tym, że suknia nigdy więcej nie zostanie użyta, a małżonkowie zostaną ze sobą na zawsze. Fotografie powstałe w wyniku niszczenia na pewno będą bardzo oryginalną pamiątką. Na stronie fotograf-wesele.pl znajduje się pełna lista fotografów z Warszawy, z którymi współpraca zdecydowanie bardziej przypomina dobry film akcji niż nudny romans.

Autor zdjęć: Robert