Nowy tor składa się z kilkunastu przeszkód przeznaczonych dla rowerzystów o różnym stopniu umiejętności. Dla początkujących przeszkody są mniejsze. Rozwija się tu niższe prędkości, a skoki są krótsze. Na profesjonalistów czekają wysokie na kilka metrów wieże, z których zjeżdża się drewnianymi rampami i skacze na odległość nawet 5-7 metrów. W centralnej części parku jedna z przeszkód jest obudowana potężnym materacem. To tzw. rezibox. Podłoże jest miękkie, aby amortyzować skutki upadków.
Na doświadczonych zawodników czeka także profesjonalny pump track, czyli przeszkoda, w której rowerzysta rozpędza się bez naciskania na pedały. Używa wyłącznie siły swoich mięśni, poprzez odpychanie się od specjalnie usypanych band.
Budowa dirtparku kosztowała 279 tys. zł. Kolejne 191 tys. zł miasto zapłaci za wykonanie po sąsiedzku snowparku, czyli miejsca do ewolucji na deskach snowboardowych. W tym celu wykorzystano istniejącą skarpę, która przy pomocy dodatkowego nasypu została zamieniona w stromy rozbieg. Poniżej powstają przeszkody. Brakuje jeszcze trzech elementów, które zostaną zamontowane przed zimą.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?