Skarb Państwa na budowę głównego obiektu mistrzostw Europy w piłce nożnej wydał ponad 2 mln zł. W praktyce znaczy to tyle, że koszt budowy został pokryty z podatków, które wszyscy płacimy. Tutaj robi się pytanie - skoro stadion jest własnością państwa, dlaczego trzeba za jego zwiedzanie dodatkowo płacić?
Czytaj także: Frank Ocean nie zagra na Stadionie Narodowym. Charli XCX w zastępstwie
- Stadion Narodowy w Warszawie może się sam utrzymywać - czyli tak jak w każdym przedsięwzięciu biznesowym wpływy z jego funkcjonowania będą w stanie pokryć koszty utrzymania - wyjaśnia Daria Kulińska, rzecznik NCS. - To obiekt wielofunkcyjny, jeden z niewielu stadionów posiadających w swoim wnętrzu tak duże powierzchnie biurowe, konferencyjne, wystawiennicze. Poza imprezami sportowymi na arenie będą się odbywać koncerty, wystawy, przedstawienia teatralne, widowiska każdego rodzaju - dodaje Kulińska.
Stadion będzie się utrzymywał z trzech źródeł: imprez (na całym stadionie oraz w mniejszych klubach i lożach), sprzedaży praw sponsorskich i marketingowych oraz wynajmu powierzchni biur, centrum konferencyjnego, fitness clubu, sklepu kibica i wycieczek - dodaje.
Oferta zwiedzania nowoczesnych stadionów to powszechna praktyka zarówno na świecie, jak i już w Polsce. Jest to oczywiście jedno ze źródeł dochodów dla obiektu. Wycieczka po Stadionie Narodowym trwa ponad godzinę i obejmuje wszystkie najciekawsze i najważniejsze miejsca, których nie da się zobaczyć podczas imprezy, czyli oprócz trybun strefę zawodników, loże VIP, trybunę prasową, centrum medialne i kaplicę wielowyznaniową - tłumaczy rzecznik.
Co o tym sądzą mieszkańcy Warszawy? - Gdyby te pieniądze miały pójść na jakiś fajny, konkretny cel, to jestem za. Gdyby na przykład dla dzieci z rodzicami była opłata symboliczna ok. 1 zł - też byłbym za. Z drugiej strony, uważam, że stadion jest wspólnym dobrem publicznym i każdy ma prawo i obowiązek przyjść za darmo i móc zwiedzić ten obiekt. W końcu powstał on z naszych podatków - przekonuje Krzysztof.
Czytaj także: Stadion Narodowy: Zaczyna się wojna o 600 milionów
- Sam osobiście nie poszedłbym na stadion, bo sam w sobie nie jest ciekawy, ale może innych takie rzeczy interesują. Gdyby zrobili tam jakieś muzeum polskiej piłki nożnej z pucharami i starymi filmami, to wtedy pewnie bym tam zajrzał - dodaje Rafał.
- Uważam, że jest to normalna sprawa - twierdzi Karolina. - Jeżeli płacimy za przejechanie się windą na 30. piętro sypiącego się PKiN, by tam zmarznąć i wypić wodę niegazowana za 10 zł, to tym bardziej powinniśmy płacić za zwiedzenie Stadionu Narodowego, który ma dużo więcej do zaoferowania - dodaje.
Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?