Jak ubrać się na egzamin, co zrobić z komórką na wykładzie i jak napisać mejla do profesora.
Drodzy Studenci, zwłaszcza ci z pierwszego roku, możecie mieć pewien problem z odnalezieniem się w akademickiej rzeczywistości. Dobre wychowanie z pewnością nie zapewni wam piątek w indeksie, ale na pewno sprawi, że wykładowcy będą patrzeć bardziej przychylnym okiem.
Jedną z najważniejszych kwestii jest strój. Wprawdzie na polskich uczelniach nie obowiązują mundurki, jednak powinniście zachować umiar. Ubrania muszą być czyste i schludne. Żadnych zbyt krótkich spódniczek, wielkich dekoltów, eksponowania kolczyków w pępku czy tatuaży.
Dobra rada. Na egzaminy, zwłaszcza ustne zawsze zakładajcie strój galowy.
Dziewczyny powinny przyjść w białej bluzce, eleganckiej spódnicy, spodniach, ewentualnie marynarce. Nie należy za bardzo przesadzać z fryzurą czy makijażem. Panów obowiązuje garnitur, koszula, krawat. Na testy pisemne możecie ubrać się troszkę bardziej na luzie, jednak bluzka z kołnierzykiem jest mile widziana.
Studenci często nie wiedzą, jak zwracać się do wykładowców. Po pierwsze, każdy dobrze wychowany człowiek wie, że młodszy kłania się starszemu, podwładny przełożonemu. Nie czekajcie więc, aż profesor pierwszy powie "dzień dobry". W prawdzie niektórzy wykładowcy wyglądają jak studenci, jednak oni również zasługują na szacunek.
Dobra rada. Pamiętajcie o właściwym tytułowaniu. Kadra uczelni wyższych jest na tym punkcie bardzo wrażliwa. Musicie pozbyć się licealnego nawyku zwracania się do wszystkich "pani/panie profesorze". Na wyższych uczelniach każdy ma swój stopień naukowy i dużym nietaktem będzie, jeżeli pomylicie doktora czy docenta z profesorem lub na odwrót.
Kolejną kwestią, którą warto poruszyć, jest kontaktowanie się z wykładowcami przy pomocy telefonów lub poczty elektronicznej. Najważniejsze jest, żeby wasze komórki podczas zajęć były wyłączone lub chociaż ustawione na profil milczący. Dzwoniący telefon w torbie lub w kieszeni podczas wykładu i próbujący nerwowo go wyłączyć żak - to naprawdę żenujący widok.
Niektórzy nauczyciele akademiccy podają studentom swój prywatny numer telefonu. Czasami wyznaczają godziny, w których można do nich dzwonić. Innym razem proszą, żeby wykręcać ich numer tylko w sytuacjach naprawdę ważnych. Niestety, część studentów nic sobie nie robi z takich próśb i zasad. Wysyłają SMS-y, dzwonią tylko po to, żeby zapytać, czy dana osoba będzie tego dnia na uczelni. Jeżeli chcecie uzyskać takie informacje, zawsze możecie zapytać w sekretariacie.
Dobra rada. Nie nadużywajcie cierpliwości belfrów i nie dzwońcie do nich w błahych sprawach.
Jeżeli już wysyłacie SMS-a lub mejla do wykładowcy, pamiętajcie o przestrzeganiu zasad dobrego wychowania. Ta korespondencja ma charakter oficjalny. List mejlowy zawsze powinien mieć temat, treść. Zwracajcie się do nauczycieli: "Szanowny Panie lub Pani", powinniście także dodać stopień naukowy. Mejl powinien zawierać też wasze dane: imię, nazwisko, uczelnia, kierunek studiów, rok studiów, grupa.
Jeżeli wysyłacie pracę zaliczeniową, napiszcie, z jakiego przedmiotu. Pod każdym listem nie zapomnijcie się podpisać. Warto też założyć adres mejlowy, który zawierać będzie wasze imię i nazwisko.
Źle widziane jest jedzenie podczas zajęć. Oczywiście woda mineralna nikogo nie zdziwi, ale zajadanie się ciasteczkami, chipsami, chrupanie jabłek, popijanie kawy to już przesada. Sala wykładowa to nie kawiarnia.
Jesteście dorosłymi ludźmi i chyba każdy wytrzyma 1,5 godzinny bez jedzenia. Nietaktem jest także żucie gumy podczas zajęć, zwłaszcza jeżeli tego dnia zamierzacie przemawiać. Jest to po prostu przejaw braku wychowania.
Spóźnianie się na zajęcia to też problem wielu studentów. Wprawdzie obowiązuje akademicki kwadrans, jednak warto przychodzić punktualnie. Niektórzy potrafią spóźnić się na zajęcia pół godziny i jeszcze narobić wokół siebie szumu.
Dobra rada. Jeżeli już się spóźnicie, przeproście i szybko, w ciszy zajmijcie swoje miejsce.
Uczelniana etykieta obowiązuje nie tylko w stosunku do wykładowców, ale także w odniesieniu do koleżanek i kolegów.
Pierwsza zasada to słuchanie siebie nawzajem na zajęciach. Sami nie chcielibyście, żeby podczas waszego wystąpienia inni studenci szeptali między sobą, więc też tego nie róbcie.
Zdecydowanie nie na miejscu jest ściąganie. Przyjmuje się, że jest to kradzież czyjejś pracy.
Ponadto, panowie pamiętać powinni o przepuszczaniu koleżanek w drzwiach. Panie natomiast o tym, że to one powinny na powitanie pierwsze wyciągnąć rękę do mężczyzny.
To już ostatni odcinek porad dla studentów. Mamy nadzieję, że ułatwiły Wam trochę życie na uczelni.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?