Dług publiczny przytłoczył ekran na dachu Cepelii? "Może stwarzać zagrożenie katastrofą budowlaną"

Lada dzień minie równe 9 lat od montażu wielkiego telebimu na dachu budynku Cepelii. Ekran służy zarówno jako licznik długu publicznego, jak i pospolity baner reklamowy. Teraz zaczął stanowić również zagrożenie dla bezpieczeństwa warszawiaków. Tak twierdzi Marek Szolc - radny ze Śródmieścia. Według portalu se.pl - mieszkańcy dzielnicy informowali radnego, że ekran rusza się pod wpływem silnego wiatru. Podobne obawy miał wyrazić także pewien inżynier, który również kontaktował się z Szolcem.

Radny nie pozostał obojętny i postanowił, że o sprawie poinformuje prezydenta Warszawy. W złożonej przez Szolca interpelacji czytamy:

Na dachu zabytkowego pawilonu “Cepelii” przy ulicy Marszałkowskiej 99/101 od dłuższego czasu umieszczony jest duży ekran reklamowy. Jest nie tylko nieestetyczny i zaburza ład wizualny w centrum Warszawy, ale ze względu na swoje proporcje i sposób umocowania do dachu pawilonu może stwarzać zagrożenie – zwłaszcza podczas coraz częstszych w Warszawie burz i silnych wichur.

ZOBACZ TEŻ: Odremontują pawilon Cepelii przy rondzie Dmowskiego. W jego wnętrzu powstanie restauracja McDonald's

W dalszej części pisma radny zwraca się z prośbą o informację, jak władze miasta oceniają stan techniczny ekranu oraz poziom stwarzanego przez niego zagrożenia. Szolc zawnioskował o podjęcie stosownych działań kontrolnych, które ustalą, czy dalsza obecność ekranu na dachu pawilonu nie stwarza istotnego zagrożenia dla bezpieczeństwa mieszkanek i mieszkańców.

W chwili obecnej nie jest jeszcze znane oficjalne stanowisko władz Warszawy. Interpelacja została przyjęta 16 września. Odpowiedź ratusza powinna pojawić się w ciągu 14 dni od tego terminu.