Do Maroka na miesiąc za kilkaset złotych? Da się. Na stopa

Nie macie pieniędzy na wakacje, a marzy Wam się zwiedzanie świata? Jeśli macie trochę odwagi możecie spróbować pozwiedzać podróżując autostopem. - To świetna przygoda, coś zupełnie innego niż all inclusive, gdzie właściwie nie poznaje się ani ludzi, ani kultury - stwierdza Piotr Parobiec, młody podróżnik, organizator festiwalu Lama World Adventure. Sam zaczął podróżować autostopem w wieku kilkunastu lat. Najpierw po Polsce, później wyruszył w świat. Jego pierwsza zagraniczna podróż na stopa? Maroko. Jak twierdzi za miesiąc wakacji zapłacił kilkaset złotych.

Jak się przygotować?

Kiedy już podjęliśmy decyzję o tym, że chcielibyśmy jechać stopem za granicę, jakie powinny być nasze kolejne kroki? - Najlepiej jest jechać z towarzystwem. Dobrze jest poruszać się w parach. Dziewczynom łatwiej jest złapać stopa, facet może zapewnić bezpieczeństwo. Poza tym oczywiście jest raźniej i można sobie pomagać – mówi Parobiec. Jeśli nie mamy znajomych, którzy chcieliby z nami pojechać, lub nie możemy dogadać terminów zawsze można skorzystać ze specjalnych stron internetowych. Współtowarzyszy podróży można szukać między innymi na

.

Co zabrać ze sobą w podróż?

Kiedy już mamy kompana, kompankę lub kompanów warto się zastanowić co ze sobą zabrać. - Dobrze się przygotować na wiele ewentualności, więc sporo sprzętu nie zaszkodzi - mówi Parobiec. Po pierwsze apteczka: bandaże, woda utleniona, opatrunki, tabletki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, coś na problemy żołądkowe. Warto też pomyśleć o ubezpieczeniu. Nie jest ono drogie, a w niektórych sytuacjach bardzo się przydaje. Zawsze też warto mieć ze sobą podręczne rozmówki, bo nie we wszystkich krajach powszechna jest znajomość języka angielskiego. Ciężko jest z tym na przykład w Hiszpanii, oraz na przykład we Francji.

- Musimy być przygotowani na wszelkie ewentualności. Dobrze jest ufać ludziom, ale przecież wsiadając do czyjegoś samochodu nie jesteśmy pewni kim jest kierowca. Dobrze jest mieć przy sobie gaz pieprzowy, może paralizator, scyzoryk – mówi Parobiec. Jak zaznacza nigdy mu się nie przytrafiła niebezpieczna sytuacja, ale lepiej być na nią przygotowanym. Dobry scyzoryk przydaje się również w wielu innych okolicznościach.

Nie można oczywiście zapominać o namiocie, a przynajmniej śpiworze i karimacie. Nigdy nie wiadomo, gdzie zastanie nas noc.

Jak planować podróż?

Jak mówi młody podróżnik nie należy dokładnie planować podróży, bo plany bardzo łatwo mogą się posypać. - Dokładne planowanie jest bez sensu. Ja zawsze wyznaczałem sobie orientacyjne punkty, jednak często jest tak, że ktoś, kto akurat Cię zabiera jedzie do innego ciekawego miejsca i nie watro tracić okazji - mówi autostopowicz. Warto oczywiście mniej więcej zaplanować trasę, dowiedzieć się co w okolicach drogi, którą zamierzamy się poruszać jest warte zobaczenia.

Gdzie nocować?

To oczywiście zależy od naszego nastawienia. Zawsze można pytać o pola namiotowe, motele, czy hotele. Również na stacjach benzynowych dostępne są noclegi. Nie po to jednak jedzie się na stopa, żeby nocować w hotelach, więc przedstawiamy wersje alternatywne. Pierwsza opcja, to, jak wyżej zostało powiedziane, uprzejmi kierowcy, którzy chcą ugościć autostopowicza u siebie, czy to w domu, czy w budynku gospodarczym. Druga to nocowanie u osób poznanych przez internet. - Można korzystać z serwisu

. Tam poznajemy ludzi, którzy chcą kogoś przenocować zupełnie za darmo. Wystarczy mniej więcej dogadać się co do terminu. Nikt się też nie obraża, jeżeli nie przyjedziemy, chociaż warto jest taką osobę wcześniej poinformować o zmienia planów – mówi Parobiec. Couchsurfing to cała społeczność międzynarodowa. Trudno jest znaleźć nawet średnie miasto w Europie, w którym nie ma osób zarejestrowanych w serwisie.

Trzecia opcja noclegowa jest dla najodważniejszych. Śpimy po prostu tam, gdzie popadnie. - Mi się zdarzyło spać na przykład na dachu stacji benzynowej - mówi podróżnik. Twierdzi, że nie zdarzyło mu się zapłacić mandatu, pomimo tego, że nocował w bardzo egzotycznych miejscach. Czasami tylko policjanci proszą, aby ktoś się z jakiegoś miejsca przeniósł.

Jakie samochody najczęściej się zatrzymują?

Z opowieści Piotra wynika, że najchętniej zatrzymują się kierowcy samochodów dostawczych, ciężarówek, TIR-ów. Co prawda ci ostatni nie zawsze mogą zabierać autostopowiczów z uwagi na ograniczenie liczby miejsc, jednak kierowcy ciężarówek nie są legalistami. - Kiedyś zdarzyło nam się jechać TIR-em z tyłu za parawanikiem, żeby nas nie widziała policja – wspomina Piotr Parobiec.

W jakich krajach najtrudniej o stopa?

W różnych krajach kierowcy zatrzymują się z różną częstotliwością. Według doświadczeń naszego rozmówcy najgorzej jest z tym we Francji i w Hiszpanii. Jak wyżej wspomniano ciężko jest też się z Hiszpanami oraz Francuzami porozumieć po angielsku.

Jaka jest etykieta autostopowicza?

- Generalnie jest tak, że im więcej się uśmiechasz, im jesteś bardziej otwarty, tym jest większe prawdopodobieństwo, że ktoś Ci pomoże nie tylko przez podwiezienie. Zdarza się tak, że kierowcy zabierają autostopowiczów na lunch, czy na obiad – mówi Parobiec. Jak zaznacza nasz kierowcy zatrzymują się również po to, żeby z nimi pogadać, dla urozmaicenia podróży, dla rozrywki. Nie jest więc w dobrym tonie siedzieć cicho i wlepiać się w szybę. Taka postawa może zresztą spowodować, że ominie nas obiad, a nawet darmowy nocleg.

Czy bywa niebezpiecznie?

Mówi się, że zwiedzanie świata autostopem wymaga odwagi. To jednak nie jest do końca prawda. Wymaga raczej zrezygnowania z turystycznych przyzwyczajeń: hotelu all inclusive, stadnych wycieczek. Zresztą, jak zaznacza nasz rozmówca, wybierając oferty biur podróży tak naprawdę trudno jest mówić o podróżowaniu.