Wszedł na klatkę bloku przy ul. Piłsudskiego i pukał do mieszkania, a gdy otworzyła mu lokatorka, poprosił o zalanie wodą kawy, którą miał w jednorazowej saszetce. Stargardzianka opowiada, że bardzo zdenerwowała się, gdy intruz ją obudził i pogoniła go. Kobieta jest przekonana, że wcześniej, około godziny 2 w nocy, ktoś majstrował w zamku przy drzwiach wejściowych do jej mieszkania.
Drugi przypadek miał miejsce na ul. Mickiewicza.
- Wystraszyłam się, gdy ktoś tak wcześnie zapukał do okna - opowiada mieszkanka parteru w bloku. - Wyszłam do okna i zobaczyłam męczyznę, który miał przy sobie saszetkę z kawą i chciał, żeby mu ją zalać. Potem jeszcze raz pukał i prosił o chleb i 50 groszy. Sprawiał wrażenie niepoczytalnego.
Mężczyzna, który niepokoił dziś mieszkańców centrum miasta, jest blondynem, wygląda na ponad 30 lat.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?