Dwa lata temu, ówczesny minister edukacji Roman Giertych, wprowadził zapis w nowelizacji ustawy o systemie oświaty, odnośnie obowiązku przychodzenia do szkoły w mundurku. Dzięki noszeniu jednakowego ubrania, miały zniknąć podziały pomiędzy dziećmi z powodu noszenia lepszej lub gorszej odzieży.
Początkowo wszystko miało wyglądać jak w amerykańskich i brytyjskich filmach: sweterki, krawaty, plisowane spódniczki, białe podkolanówki, marynarki i wykrochmalone białe koszule. Rzeczywistość okazała się być zupełnie inna. W warszawskich szkołach zagościły bowiem znienawidzone przez uczniów polary, bawełniane bluzy, pikowane kamizelki i koszulki polo.
Ubrania nie tylko nie podobały się dzieciom, ale również ich rodzicom. Coraz częściej zaczęli oni interweniować w sprawie zniesienia zapisu dot. obowiązku noszenia mundurków szkolnych. Osiągnęli swój cel.
Od dzisiaj (1 września), uczniowie nie muszą przychodzić do szkoły w mundurkach. Na reszcie mogą zapomnieć o bawełnianych bluzach i wyleniałych sweterkach.
Nie oznacza to jednak, że w szkolne progi powraca modna na jaskrawe kolory i wyzywające stroje. Dyrektorzy wyraźnie zaznaczają, że choć nie obowiązują już mundurki, uczniowie mają obowiązek noszenia odzieży w stonowanych barwach.
Najlepsze atrakcje Krakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?