Do Warszawy przeprowadza się coraz mniej osób. "Znaczący spadek przeprowadzek w czasie COVID-19"

- Warszawa jest miastem, do którego Polacy najczęściej wprowadzali się bądź wyprowadzali w 2020 r. - wynika z najnowszego raportu przeprowadzonego przez Clicktrans.pl. Według zebranych danych, łączny udział stolicy w przeprowadzkach i wyrpowadzkach wyniósł 39,2%. - Jest to mniej o 2,7 p. p. niż w 2019, ale wciąż znacząco więcej niż w przypadku innych miast wskazywanych przez użytkowników - przekazują autorzy badania.

Większość dużych polskich miast ma stosunek ujemny przeprowadzek, czyli w 2020 Polacy częściej zlecali wyprowadzkę z dużego miasta niż przeprowadzkę do niego.

Ponad 23% zleceń krajowych przeprowadzkowych dotyczyło przeprowadzki z Warszawy. Jest to wynik zbliżony do tego z 2019 roku (21,9%). Z kolei niecałe 16% przeprowadzek krajowych odbyło się do Warszawy. Co oznacza gorszy wynik niż w zeszłym roku, gdyż w 2019 ponad 20% przeprowadzek do polskich miejscowości było do Warszawy (20,1%).

Jak wynika z raportu, przeprowadzka kosztowała średnio 578 zł. Oznacza to spadek ceny o 7% w porównaniu z rokiem 2019, gdzie za usługę trzeba było zapłacić 619 zł. - Pierwszy raz od 2018 roku nastąpił spadek ceny za usługi przeprowadzkowe - zauważają analitycy. W 2020 co druga przeprowadzka na terenie Polski odbywała się z kawalerki (51%). Mieszkania od 1 do 3 pokoi stanowią 93% przeprowadzek na terenie Polski.

W branży przeprowadzkowej skutki epidemii były najbardziej widoczne w kwietniu 2020. W tym miesiącu użytkownicy Clicktrans zlecili najmniej przeprowadzek w skali roku. Liczba krajowych przeprowadzek spadła o 40%, a międzynarodowych o 30% w porównaniu do kwietnia 2019.
Ostatecznie od maja sytuacja zaczęła stopniowo wracać do normy. Jednak w porównaniu do 2019 roku na trasach krajowych nastąpił spadek zleceń przeprowadzkowych o 13%. - Wyprowadzki z dużych miast mogą być skutkiem panującej pandemii. Studenci, uczący się zdalnie, wracają do domów. Niektórzy pracownicy również mają okazję wykonywać obowiązki zdalnie z rodzinnych miejscowości i decydowali się opuścić większe miasta - sugerują autorzy raportu.