Dobrzeń Wielki: Chcą, by ich obwodnica była tą dziewiątą

Grodziec protestuje, Dobrzeń Wielki lobbuje. To kolejna opolska miejscowość, która chce mieć obwodnicę, choć nie ma jej w planach wojewódzkiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

- Dyrekcja stale powtarza, że w najbliższym czasie musi zbudować w regionie 8 pilnych obwodnic. Niech będzie, nie mamy nic przeciw. Chcemy tylko, by to nasza obwodnica była tą dziewiątą - mówi wójt Ryszard Śnieżek.

Śnieżek przywołuje statystyki. Mówi, że skoro obwodnicy doczekała się Biała Prudnicka, przez którą jeździło 6 tysięcy samochodów na dobę, to musi ją mieć także Dobrzeń, gdzie skala ruchu sięga nawet 11 tysięcy aut. Gmina ma świadomość, że przepchnięcie inwestycji będzie trudne, dlatego radni zdecydowali, że to samorząd wyłoży 700 tysięcy na przygotowanie dokumentacji. - W grę wchodzi droga o długości 17 kilometrów, która połączy obwodnicę Opola z Pokojem, omijając po drodze nasze wioski - mówi Śnieżek. - Mamy świadomość, że będzie to kosztowna inwestycja, która może pochłonąć 200 mln złotych.

Wygoda mieszkańców to nie wszystko. Włodarze gminy zwracają też uwagę na strategiczne kwestie biznesowe. Dziś dojazd do Elektrowni Opole (największy pracodawca w okolicy, który zamierza dobudować dwa wielkie bloki) jest uzależniony od jednego mostu na Małej Panwi w Czarnowąsach. Problemy z komunikacyjnym wąskim gardłem będzie miała także powstająca w okolicy największa szklarnia w regionie%07 (kilkaset hektarów pomidorów pod szkłem). - Tam będą jeździć po pomidory 40-tonowe ciężarówki - przewiduje śnieżek.

Póki co, Dobrzeń nie nastawia się na protesty. Były wójt Alojzy Kokot, dziś radny wojewódzki, lobbuje na rzecz obwodnicy w Sejmiku Wojewódzkim. Sam Śnieżek chce się dogadać z samorządowcami z północnej części regionu i nakłonić ich do wspólnej walki o drogę, która udrożni transport z Opola na północ, w stronę Namysłowa.