Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Doktorat w prywatnych szkołach wyższych za państwowe pieniądze

Magdalena Kula
Doktorat na prywatnej uczelni kosztuje od 20 do 25 tys. zł. Fot.  Marcin Osman
Doktorat na prywatnej uczelni kosztuje od 20 do 25 tys. zł. Fot. Marcin Osman
Rząd Donalda Tuska ostatecznie rezygnuje z powszechnej odpłatności za studia. W projekcie reformy szkolnictwa wyższego, którą pod koniec listopada ogłosi Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, o płatnych studiach na ...

Rząd Donalda Tuska ostatecznie rezygnuje z powszechnej odpłatności za studia. W projekcie reformy szkolnictwa wyższego, którą pod koniec listopada ogłosi Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, o płatnych studiach na państwowych uczelniach nie będzie słowa.

- W obecnej sytuacji nie ma szans na ich wprowadzenie - potwierdza w rozmowie z naszą gazetą minister nauki Barbara Kudrycka. - W Grecji, która zdecydowała się na takie rozwiązanie, uczelnie borykają się teraz z brakiem studentów. Młodzi uznali, że skoro mają płacić za naukę, powalczą o miejsca w prestiżowych zagranicznych ośrodkach, m.in. w Wielkiej Brytanii. Nie możemy pozwolić na podobną zapaść w polskim systemie - tłumaczy minister.

Wprowadzenie płatnych studiów zalecały Polsce m.in. OECD, Komisja Europejska i Bank Światowy. Uznały polski system za krzywdzący, bo wspiera państwowymi pieniędzmi tylko studentów w publicznych szkołach.

Resort nauki robi jednak pierwszy krok, by zrównać w prawach prywatny i państwowy sektor szkolnictwa wyższego. Jak ujawnia Kudrycka, do konsultacji w Kancelarii Premiera trafił już projekt rozporządzenia, który przewiduje państwowe dopłaty do studiów doktoranckich i przewodów doktorskich na niepublicznych uczelniach.

- Chcemy wspierać te niepubliczne ośrodki, które prowadzą badania i kształcą własną kadrę naukową - zaznacza Kudrycka. Szczegółów przyznawania dopłat na razie nie ujawnia.

Uprawnienia do nadawania doktoratów ma w Polsce tylko jedenaście prywatnych uczelni (na około 300 istniejących). Studia doktoranckie prowadzą zaledwie dwie.

- To krok skromny i nieśmiały, ale jednak w dobrym kierunku - ocenia prof. Andrzej Koźmiński, rektor Akademii Leona Koźmińskiego, która jako pierwsza prywatna uczelnia już w 1998 r. uzyskała prawo nadawania doktoratów. - Dobre niepubliczne uczelnie od lat ponoszą ogromne koszty kształcenia kadry naukowej. Wsparcie finansowe od państwa byłoby uznaniem dla ich poziomu akademickiego - dodaje.

Profesor Koźmiński szacuje, że wykształcenie jednego doktora kosztuje nawet 40-50 tys. zł, wydatek ten uczelnia i doktorant dzielą mniej więcej po połowie. - Kształcenie i promowanie doktorów nie jest działalnością zarobkową, ale inwestycją w kadrę, coraz lepszy poziom badań. Dobrze, że rząd chce tę działalność docenić - tłumaczy.

Prof. Krzysztof Pawłowski, rektor Wyższej Szkoły Zarządzania w Nowym Sączu, takim optymistą nie jest. - To rozporządzenie to ucieczka od tematu płatnych studiów. Najlepsze prywatne uczelnie wiele na tym nie skorzystają - krytykuje. - To krok raczej symboliczny, gdyż większość tych najlepszych niepublicznych uczelni swoją kadrę już wykształciła, a studia doktoranckie prowadzą jedynie dwie. Jeżeli rząd chce rzeczywiście docenić dobre niepaństwowe uczelnie, powinien natychmiast zdecydować się na dopłaty do studiów dziennych licencjackich i magisterskich - uważa. O takie rozwiązanie jedenastu rektorów najlepszych prywatnych szkół wystąpiło w kwietniu do premiera. Apelowali, by budżet dopłacał do dziennych studiów po 1500 zł. List pozostał bez echa.

Biznes i media pomogą nauce

Pakt dla Wiedzy - apolityczny i ponad podziałami, podpisali przedsiębiorcy, uczeni i media. W ten sposób minister nauki Barbara Kudrycka szuka wsparcia dla reform, które mają zapewnić Polsce naukowy skok. Sygnatariusze zobowiązali się m.in. do promowania naukowych osiągnięć i przejrzystych zasad etycznych w nauce.

- Polska nauka potrzebuje wstrząsu, jaki przeżyła gospodarka za czasów Balcerowicza. Musi w końcu wspierać gospodarkę - apelował Marek Darecki, szef stowarzyszenia Dolina Lotnicza. Pod względem innowacyjności gorsza od polskiej gospodarki jest tylko rumuńska.

Pakt podpisał wydawca"Polski".

Z minister nauki Barbarą Kudrycką rozmawia Magdalena Kula

Prawie dwa miliony studentów zaczynają dzisiaj rok akademicki. Usłyszą obietnicę wyższych stypendiów?

Zakładamy, że po reformie szkolnictwa wyższego stypendia naukowe wzrosną nawet o połowę. O ich wysokości decydują oczywiście same uczelnie, ale będziemy apelowali do rektorów, by podnieśli wymagania dotyczące średniej ocen i jednocześnie zwiększali konkretne kwoty przeznaczane na stypendia. Muszą być one realnym wsparciem dla najwybitniejszych.

Co ze stypendiami socjalnymi?

Uczelnie mają zamrożone środki na budowę akademików. Oczekuję, że część zostanie przekierowana na pomoc socjalną. Ponadto rząd uruchomił wysokie stypendia - po tysiąc złotych - dla najlepszych studentów na tzw. kierunkach zamawianych, czyli strategicznych dla gospodarki kraju.

Będzie zapowiadana przez rząd możliwość robienia doktoratów po licencjacie?

Stworzymy taką możliwość dla setki najwybitniejszych licencjatów. O granty badawcze występować będą promotorzy. W 2009 r. powstanie niezależna komisja, która oceni najlepsze projekty i wyłoni te, na które państwo wyłoży pieniądze. Pierwszy konkurs ogłosimy już w 2009 r., rok później badania będą finansowane.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto