Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dominikanie przeciw sektom. Miasto wykłada gotówkę na walkę z sektami

Maciej Czujko
fot. tomasz hołod Czasem ruchy religijne zostawiają pod drzwiami ośrodka takie dziwadła
fot. tomasz hołod Czasem ruchy religijne zostawiają pod drzwiami ośrodka takie dziwadła
Podejrzanymi organizacjami zajmie się zakon Wrocławscy dominikanie dostaną od magistratu 60 tys. złotych. Za te pieniądze mają zająć się zwalczaniem sekt, które - zdaniem zakonników - nadal działają w naszym ...

Podejrzanymi organizacjami zajmie się zakon

Wrocławscy dominikanie dostaną od magistratu 60 tys. złotych. Za te pieniądze mają zająć się zwalczaniem sekt, które - zdaniem zakonników - nadal działają w naszym mieście. Tyle że teraz ukrywają swój religijny charakter.
- Sekty są jak wirus, szukają coraz to nowych sposobów funkcjonowania - opowiada o. Tomasz Franc z Dominikańskiego Ośrodka Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach. - Zmieniając swój charakter z kościołów na stowarzyszenia, próbują oszukać publiczne instytucje i podłączyć się pod ich działalność - dodaje. Starają się na przykład zdobyć miejskie dotacje.
Większość pieniędzy, które dostali dominikanie, pójdzie na wynagrodzenia terapeutów. W ubiegłym roku wrocławski ośrodek przez 500 godzin leczył i radził ludziom dotkniętym przez działalność ruchów religijnych. Łącznie z telefonami i e-mailami udzielił aż 1300 konsultacji.
Ale oprócz terapii i profilaktyki dominikanie zajmują się też zbieraniem informacji.
- Notujemy opowieści ludzi o negatywnych doświadczeniach z podejrzanych ruchów. Na ich podstawie tworzymy obraz działalności takich ruchów. Mamy ich ponad sześćdziesiąt - opowiada o. Franc.
- Potem udostępniamy swoją wiedzę zainteresowanym, by wiedzieli, z kim mają do czynienia. Z naszych rejestrów czerpią wiedzę np. szkoły, straż miejska i policja - wyjaśnia.
Ojciec Tomasz Franc zapewnia, że działalność zakonników nie jest polowaniem na czarownice. Przyznają to też ludzie, którzy są w kręgu zainteresowania ośrodka.
- Nie odczuwamy nagonki ze strony Kościoła - mówi Agnieszka Nowak z centrum informacji Hare Kryszna. - Kiedyś zdarzało się, że dominikanie byli głusi na nasze argumenty, że nie jesteśmy sektą, ale teraz kontakt z duchownymi katolickimi jest poprawny. Zdarzają się niedomówienia, ale to już w dużej mierze zależy od poszczególnych księży - dodaje.
Potrzebę działalności dominikanów widzi Dolnoślązaczka Sylwia Nowak. Omal nie wpadła w sidła groźnej holenderskiej grupy.
- Zaczęło się od analizy mojego życia. Wracania do trudnych momentów - opowiada kobieta. - Zmiękczali mnie, bym, wyczerpana, doszła do wniosków, jakie podsuwali. Udało mi się wyrwać. Wiem, że działalność dominikanów jest potrzebna.

7 oddziałów
Ogólnopolski Ośrodek Informacji o Nowych Ruchach Religijnych i Sektach ma siedem oddziałów. Pierwszy powstał w Krakowie. Nasz wrocławski istnieje już 9 lat. W tym roku udzielił prawie 10 razy więcej porad niż w roku 2001.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto