Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dopalacze to świństwo i ślepa uliczka

Redakcja
- Boję się, że moje dzieci mogą się skusić na to świństwo - mówi Krystyna ze Śródmieścia. - Sklepy ze środkami odurzającymi wyrastają jak grzyby po deszczu.

Młodzi ludzie często szukają róznych rozrywek. Niestety, na ich drodze stają tzw. smart shopy. Oferują substancje pobudzające i sprzęt potrzebny do ich zażywania. Co gorsza, młodzież ma coraz większą możliwość zaopatrywania się w dopalacze.
- Wpływa na to przede wszystkim ich duża dostępność i legalność - mówi Andrzej Burzyński, terapeuta z grudziądzkiego Ośrodka Terapii Uzależnień Dzieci i Młodzieży. - Wizyta w takim sklepie może mieć poważne konsekwencje.
W centrum starego miasta powstał kolejny punkt, w którym można kupić "piguły, prochy, zioło".
- Najlepszy towar w całym mieście - taka reklama zachęcać ma młodych ludzi do niebezpiecznegozakupu.
Mieszkańcy starówki są przerażeni.
- Zwłaszcza w roku szkolnym w tym miejscu przechodzi dużo uczniów. Mam nadzieję, że będą ten sklep omijali szerokim łukiem - dodaje Krystyna, mieszkanka Śródmieścia.
O nowym punkcie z dopalaczami wiedzą już grudziądzcy policjanci. Zapewniają, że będą patrolowali to miejsce.
- Do tej pory, żadne informacje o tym, że w okolicy sklepu zakłócany jest porządek, do nas nie dotarły. Mimo to będziemy tutaj częściej się pojawiać - mówi Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka prasowa grudziądzkiej policji.
W naszym mieście działają cztery punkty z legalnymi substancjami.
Specjaliści od walki z uzależnieniami mówią wprost: dopalacze, to narkotyki! Nie ma z nimi zabawy!
- Najczęściej dzieje się tak, że młody człowiek kupuje jedną dawkę, ale nie czuje, że ona działa.Idzie po następną i kolejną, aż coś poczuje. Wtedy zaczynają uaktywniać się wszystkie na raz. Efekt takich eksperymentów może prowadzić do zapaści - dodaje Andrzej Burzyński.
Na dopalaczach zazwyczaj się jednak nie kończy. Człowiek szuka większych doznań, dlatego zaczyna sięgać po twardsze, nielegalne narkotyki. Od tego prosta droga wiedzie już do nałogu. Ten problem zaczyna dotykać już dzieci.
- Ostatnio trafiło do nas dwoje trzynastolatków. Musieliśmy wysłać ich na leczenie do zamkniętego ośrodka - tłumaczy terapeuta.
- Jeśli zaczynają nam ginąć pieniądze lub wartościowe rzeczy, może to oznaczać, że dziecko płaci nimi za narkotyki.
- Zwracajmy uwagę na podejrzane woreczki, opakowania, etykiety, paragony, które znajdziemy w kieszeniach młodzieży.
- Przekrwione spojówki oczu, rozszerzone źrenice, pobudzenie - to sygnał, że nasi podopieczni mogą się narkotyzować.
- Nowe, podejrzane towarzystwo to również może być niepokojący znak.
Ośrodek Terapii Uzależnień Dzieci i Młodzieży znajduje się przy ul. Mikołaja z Ryńska 10.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto