Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dr Bębnik: wojna nie zaczęła się w Wieluniu

Daniel Sibiak
Dr Grzegorz Bębnik z katowickiego oddziału IPN kwestionuje godzinę niemieckiego ataku na bezbronny Wieluń. Jego zdaniem, bomby spadły na miasto nie o godz. 4.40, lecz 60 minut później.

Dr Grzegorz Bębnik z katowickiego oddziału IPN kwestionuje godzinę niemieckiego ataku na bezbronny Wieluń. Jego zdaniem, bomby spadły na miasto nie o godz. 4.40, lecz 60 minut później. Historyk dowodzi tym samym, że II wojna światowa nie rozpoczęła się w Wieluniu, lecz na Westerplatte. Jego rewelacje wzburzyły mieszkańców i świadków niemieckiej napaści.

- Pierwsze bomby zrzuciły na Wieluń samoloty dywizjonu kpt. Waltera Sigla, dowódcy I dywizjonu 76. pułku bombowców nurkujących. W dzienniku bojowym tej jednostki odnalazłem zapis dotyczący zadania o numerze 1/39 - mówi dr Bębnik. - Z zapisów wynika, że samoloty wystartowały o godz. 5.05, a cel, czyli Wieluń, osiągnięły o 5.40. Skąd opinia, że Wieluń zaatakowany miał być wcześniej niż Westerplatte (godz. 4. 45)?

W artykule "O Wieluniu głos przeciwny", opublikowanym w dwumiesięczniku "Arcana", Grzegorz Bębnik pisze, że doszło do nieporozumienia. Wynika ono z przyjęcia błędnej przesłanki, że we wrześniu 1939 r. obowiązywał w Niemczech tzw. czas letni, z godziną przesuniętą do przodu w stosunku do stosowanego wtedy w Polsce czasu środkowoeuropejskiego. - Gdy do niemieckich meldunków przyłożymy taki szablon, wszystko staje się jasne. O godz. 5.40, kiedy to na Wieluń spaść miały pierwsze bomby, byłaby w Polsce 4.40. Do pierwszych wystrzałów ze "Schleswig-Holsteina" pozostało jeszcze 5 minut. I te 5 minut zapewnić miałyby Wieluniowi pierwszeństwo - pisze dr Bębnik.

- Artykuł jest nieobiektywny - mówi Jan Książek, historyk z Muzeum Ziemi Wieluńskiej. - Są świadkowie, którzy potwierdzają, że bomby spadły o 4.40. Pan Bębnik powinien ustosunkować się do zeznań świadków.

Jednym z nich jest 83-letni Eugeniusz Kołodziejczyk: Gdy wybuchła wojna, miałem w ręku ojca zegarek. Pamiętam jak dziś, była 4.40. Wielokrotnie mówiłem to w wywiadach dla polskich i niemieckich telewizji - mówi wzburzony wielunianin.

Mieczysław Majcher, burmistrz Wielunia, krótko kwituje opinię dr. Bębnika: To wesoła twórczość, a nie wynik rzetelnej analizy zdarzeń.

W artykule "O Wieluniu głos przeciwny" dr Bębnik przekonuje, że sprawa nie byłaby godna uwagi, gdyby nie postulat skorygowania podręczników historii, by uwzględniały Wieluń jako miejsce rozpoczęcia wojny.

- Z taką inicjatywą wystąpił do ministra edukacji poseł PSL z Wielunia Mieczysław Łuczak. Gdyby temu żądaniu zadośćuczyniono, fałsz wkradłby się do programów nauczania historii i społecznej świadomości - uważa Grzegorz Bębnik.

Jan Książek podkreśla, że Wieluń nie zamierza konkurować z symbolem Westerplatte. Wręcz przeciwnie, te dwa ważne w historii Polski wydarzenia winny uzupełniać prawdziwy obraz początku II wojny.

Tymczasem w Wieluniu trwają przygotowania do 70. rocznicy wybuchu II wojny światowej. W parku w centrum Wielunia planowane jest odsłonięcie rzeźby "Wieczna Miłość" artysty Wojciecha Siudmaka.

Artysta twierdzi, że publikacja dr. Grzegorza Bębnika jest szokującą próbą odwracania uwagi od sedna tragicznej historii rozpoczęcia II wojny światowej w Wieluniu. "Światowy Projekt Pokoju" powstaje i rozwija się na świecie, by zrozumienie między narodami stało się gwarancją przeciwko wojnom i terroryzmowi.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto