Dramatyczna sytuacja w budżecie Warszawy na 2022 rok. Trzaskowski: "Powoli dochodzimy do ściany"

Z jednej strony trwają prace nad stołecznym budżetem, a z drugiej – w sejmie trwają prace nad budżetem państwa. W związku z tym, zorganizowana została w ratuszu we wtorek (14 grudnia) konferencja prasowa, podczas której prezydent Rafał Trzaskowski odniósł się do sytuacji związanej z budżetem Warszawy na 2022 rok.

– Sytuacja finansowa jest bardzo trudna. W związku ze zmianami podatkowymi związanymi z „piątką Kaczyńskiego”, później z pandemią, Warszawa straciła ponad miliard złotych rocznie z budżetu. A ten tzw. „Polski ład” drenuje pieniądze samorządów – mówi Trzaskowski.

Zdaniem prezydenta miasta Warszawa traci rocznie prawie 1,5 mld złotych w wyniku „Polskiego ładu”. Zapewniona przez rząd rekompensata w postaci 400 mln złotych nie poprawi sytuacji, ponieważ stolica i tak będzie na minusie miliard złotych.

– Inflacja i drożyzna doprowadzają do tego, że koszty funkcjonowania miasta rosną w sposób zatrważający i przez te ostatnie lata nigdy tak szybko nie rosły – dodaje prezydent Warszawy.

Ratusz podkreśla, że sytuacja jest bardzo trudna, ponieważ konieczne było opóźnienie niektórych inwestycji i zmniejszenie pieniędzy przekazywanych dla dzielnic.

- W edukacji Warszawa ma wyjątkowy standard usług, dopłacamy do zajęć dodatkowych, płacimy za bilety do teatrów, do kina, dopłacamy do pensji nauczycieli i wspieramy organizacje pozarządowe. W tej chwili niektóre z tych programów musiały podlegać ograniczeniom na ten najtrudniejszy czas. I tak jest ze wszystkimi innymi obszarami za które odpowiadamy, dlatego że największy problem mamy z wydatkami bieżącymi/ – wylicza Rafał Trzaskowski.

Zdaniem prezydenta miasta, Warszawa przez ostatnie lata prowadziła bardzo racjonalną politykę budżetową i była bardzo nisko zadłużona, dlatego teraz jest w stanie radzić sobie z tą sytuacją bez drastycznych zmian.

- Ale powoli dochodzimy do ściany, bo taka jest intencja rządu, żeby wszystkie samorządy miały problemy finansowe, ponieważ rządzący chcą spełniać swoje obietnice wyborcze głównie z pieniędzy samorządów – dodaje na koniec Trzaskowski.