Drewniany dworek na Ursynowie popada w ruinę. Jest grzywna dla właściciela za zaniedbanie zabytku

Grzywnę w wysokości 10 tysięcy złotych nałożył Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków na właściciela drewnianego dworu położonego przy ul. Łączyny 53. 18 maja konserwator przeprowadził na miejscu kontrolę i okazało się, że mimo wezwań i wcześniejszych decyzji właściciel nie wykonał wszystkich prac konserwatorskich i robót budowlanych, które miały zapobiec niszczeniu zabytku.

Dworek od 1965 roku wpisany jest do rejestru zabytków województwa mazowieckiego. Obiekt powstał w 1805 roku jako siedziba rodziny kasztelana Franciszka Krotkowskiego, ówczesnego właściciela majątku Wyczółki. W XIX wieku jego właścicielem był Fryderyk Skarbek - do jego matki należała wieś Żelazowa Wola, w której urodził się Fryderyk Chopin. Skarbek został jego ojcem chrzestnym.

Następnie dworek przeszedł w ręce rodziny Grabowskich, potem Antoniego Żukowskiego i wreszcie Berensewiczów. Po wojnie dworek przejęło państwo, jednak w latach 90. XX wieku rodzina Berensewiczów odzyskała majątek. Teraz dworek jest w rękach prywatnych i od lat popada w ruinę.