Warszawscy policjanci z Grupy Speed byli świadkami niecodziennej sytuacji. W sobotę wieczorem w trakcie standardowego patrolowania rejonu przy centrum handlowym funkcjonariusze zauważyli pojazd, który po rondzie "jechał bokiem". Jak się szybko okazało, kierowca celowo wprowadził samochód w poślizg.
Komenda Stołeczna Policji przekazała, że mężczyzna zrobił to na tyle "nieumiejętnie", że po niekontrolowanym obróceniu auta, kontynuował jazdę "pod prąd".
"Kierujący swoim zachowaniem spowodował zagrożenie nie tylko dla siebie, ale też dla innych. Osoby stojące tuż obok przyglądały się i nagrywały całą sytuacji. A gdyby tak, ten nierozsądny kierowca stracił panowanie nad autem i zatrzymał się dopiero na chodniku, czyli tam, gdzie stali piesi? Mogłoby dojść do tragedii" – podsumowuje całą akcję warszawska policja.
Policja pokazała nagranie
Całe zdarzenie zarejestrowała kamera z nieoznakowanego radiowozu, którego najpewniej nie spodziewał się spotkać na swojej drodze "driftujący" kierowca. Funkcjonariusze opublikowali nagranie w sieci. Film szybko zrobił furorę w mediach społecznościowych.
"Drift" na rondzie i 5 tys. złotych mandatu
"Pomylił drogę publiczną z torem do driftu, za co zapłacił najwyższą możliwą karę, jaką na miejscu mogli nałożyć funkcjonariusze – mandat karny na kwotę 5000 złotych. W zeszłym roku, za podobne wykroczenie otrzymał mandat karny w wysokości 500 złotych" – dodaje KSP.
Służby apelują o rozwagę za kierownicą i przypominają, że droga to nie tor wyścigowy.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?