Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drifterzy, Warszawa. Zapach palonej gumy, pisk opon i ryk silników to ich pasja

Aleksandra Podgórska
Drifterzy, Warszawa. Zapach palonej gumy, pisk opon i ryk silników to ich pasja
Drifterzy, Warszawa. Zapach palonej gumy, pisk opon i ryk silników to ich pasja Szymon Starnawski
Drifting to jeden z bardziej widowiskowych sportów, jeśli można zaliczyć go do tej kategorii. W powietrzu często robi się aż siwo od ilości dymu. Kiedyś pasjonaci ryzykownej jazdy samochodem spotykali się na Cargo na Okęciu. Teraz w pełni legalne spotkania odbywają się na specjalnie przygotowanym Torze Żerań FSO przy ul. Jagiellońskiej 69.

Drifterzy, Warszawa. Zapach palonej gumy, pisk opon i ryk silników to ich pasja


Jeśli jesteś zainteresowany patronatem naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]
Jeśli chciałbyś zrobić projekt niestandardowy z naszemiasto.pl – napisz pod adres [email protected]


Na spotkania drifterów przychodzą setki młodych ludzi. Kiedyś organizowali nielegalne wyścigi uliczne na parkingu przy Wirażowej na Cargo na Okęciu. Od tego miejsca przyjęli swoją nieformalną nazwę. Tam nie tylko kręcili kółka, ale stawali do wyścigów. Czasem ich auta pędziły ponad 200 km na godzinę. Zostały tam jednak postawione bramki, a terenu zaczęła pilnować ochrona.

Nie przeszkodziło to młodym pasjonatom aut w dalszych spotkaniach. - Cargo przestało być już miejscem, jednak nadal istnieje. Bo to coś więcej niż same wyścigi. Przyjeżdża się tu dla pasji, aby spotkać się z motoryzacyjnymi zapaleńcami. Cargo tworzą ludzie, to społeczność. Nie jest ważne miejsce - przekonuje 21-letni Łukasz, od kilku lat uczestniczący w wyścigach.

Na potwierdzenie słów Łukasza, ciekawą historię sprzed lat przytacza inny uczestnik Cargo.
- Pamiętam taką sytuację, kiedy na wyścigu pojawiła się policja i jeden z chłopaków dostał 500 zł mandatu za palenie gumy. Nie miał takich pieniędzy. Jednak reszta zgromadzonych osób od razu zrobiła zbiórkę i chłopak miał na zapłacenie mandatu - wspomina Kwiateq. Cargo można więc uznać za jedną, wielką rodzinę, która zawsze trzyma się razem.

Rzeczywiście, w latach, kiedy drifterzy spotykali się na Wirażowej, często mieli do czynienia z policją. Bywało tak, że policjanci ustawiali się przy wyjazdach z parkingu i wlepiali mandaty za każde najdrobniejsze wykroczenie, np. za minimalnie za mały bieżnik czy przeterminowaną gaśnicę. Wnikliwe kontrole trwały czasami kilkadziesiąt minut. Ale Kwiateq zapewniał, że to nie robi na nich wrażenia. - Jeżeli ktoś ma pasję, to jeden, dwa czy nawet pięć mandatów go nie zniechęcą.

Aspirant Robert Opas z Komendy Stołecznej Policji, odnosząc się do tamtych wydarzeń podkreślał, że karani byli kierowcy, którzy złamali prawo, a więc np. przekraczający dozwoloną prędkość. - Zdarzało się, że auta biorące udział w tych spotkaniach nie spełniały warunków technicznych dopuszczających je do ruchu - dodaje Opas.

Częste utarczki z policją wynikały jednak zazwyczaj z tego, że młodym, zakochanym w motoryzacji ludziom, nikt wcześniej nie udostępnił miejsca, w którym legalnie i bezpiecznie mogliby rozwijać swoje widowiskowe hobby.

Teraz jednak się to zmieniło. Kiedy tylko pojawiła się możliwość organizacji w pełni legalnych spotkań drifterów, uczestnicy Cargo z ochotą przenieśli się właśnie na Żerań, gdzie miłośnicy motoryzacji, driftingu czy po prostu przysłowiowego palenia gumy mogą w pełni bezpiecznie realizować swoją pasję i brać udział w rozmaitych wydarzeniach motoryzacyjnych organizowanych od sierpnia tego roku.

Imprezy odbywają się w każdy wtorek, czwartek i sobotę, a wstęp kosztuje jedynie 10 złotych, co w porównaniu z innymi wydarzeniami tego typu, jest niską i zachęcającą do przyjścia ceną.

Wszyscy, którzy w któryś z wymienionych dni przyjdą na Tor na Żeraniu, mogą być pewni, że nie grozi im żadne niebezpieczeństwo. Na obiekcie znajduje się pogotowie, straż pożarna, a o ład i porządek podczas trwania imprez dbają ochroniarze. Nie można również wnosić i spożywać alkoholu.

Choć spotkania zmieniły swoje oblicze, nadal został zachowany ich uliczny charakter. Byli uczestnicy Cargo, którzy kiedyś organizowali się na nielegalnych wyścigach na drogach publicznych, teraz mogą nadal popisywać się jazdą na krawędzi i sprawdzać swoje umiejętności za kółkiem, ale we w pełni legalny sposób.

Imprezy odbywające się na Żeraniu przyciągają coraz większe grono zainteresowanych. Są wśród nich już nie tylko profesjonalnie czy amatorsko jeżdżący drifterzy, ale też całe rodziny z dziećmi, dla których oglądanie motoryzacyjnych popisów jest ciekawym sposobem na spędzenie wieczoru. W trakcie spotkań można podziwiać niesamowite auta, często przerobione i skonstruowane w innowacyjny sposób, a także seryjne samochody z najwyższej półki.

Od października na Torze FSO startuje kolejne wydarzenie. Tym razem będą to coniedzielne zajęcia Szkoły Jazdy Racing, w których mogą wziąć udział wszyscy zainteresowani.

Najbliższe spotkanie na Żeraniu, na którym będzie można oglądać popis jazdy driftem, odbędzie się już w sobotę 26 września. Warsaw Night Racing, społeczność drifterów, którzy również spotykają się przy ul. Jagiellońskiej, na swoim profilu na Facebooku zachęca do próbowania swoich sił i sprawdzenia mocy swoich maszyn na torze lub na 1/4 mili, a także do nauki kontrolowanego poślizgu.

Spotkania rozpoczynają się o godz. 18:00.

Czytaj też: Drifterzy charytatywnie, Warszawa. Ryk silników, kłęby spalin i efektowne pokazy [ZDJĘCIA, WIDEO]


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto