Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drogie podręczniki i ciężkie tornistry, czyli... nasze bezpłatne szkolnictwo

Jamajka
Jamajka
redakcja
Słuchałam dzisiaj wypowiedzi minister Hall i naszły mnie refleksje dotyczące bezpłatnego szkolnictwa w Polsce.

Mnie osobiście jeszcze ten problem nie dotyczy, ale za kilka lat to dotknie i moją rodzinę, jak podejrzewam.
Drogie podręczniki i ciężkie tornistry - to chyba podstawowy problem dzieciaków uczęszczających do szkół.
Zacznę od podręczników - skąd te kosmiczne ceny? To proste - ceny byłyby o wiele niższe, gdyby nie potężne marże wydawnictw, prowizje dla pośredników w wysokości sięgającej pewnie i 20-25 proc., oprócz tego różnego rodzaju prezenty rzeczowe i wycieczki dla nauczycieli i dyrektorów w podziękowaniu za zakup akurat ich książek.
Męczy mnie pytanie, dlaczego w różnych szkołach dopuszczone są różne wydawnictwa, dlaczego nie trzyma się jednego poziomu nauczania we wszystkich podstawówkach np.? I najważniejsze chyba - dlaczego szkoła nie zapewnia podręczników i nie rozlicza z nich uczniów? To był chyba jeden z nielicznych plusów poprzedniego ustroju - musieliśmy uczyć się dbać o książki, bo na koniec roku szkolnego trzeba było je zdać młodszym kolegom w dobrym stanie. Same plusy takiego rozwiązania widzę: oszczędność lasów (komplet książek musiałby te kilka lat spokojnie wytrzymać), oszczędność pieniędzy rodziców, uczenie dzieciaków, że o książki trzeba dbać. Więc dlaczego to zmieniono? Dlaczego żaden minister edukacji nie bierze zupełnie pod uwagę takich prostych rozwiązań?
Gdyby państwo gwarantowało książki dzieciakom, musiałoby ogłaszać przetargi. Gdyby założyć, że w całym kraju obowiązuje jeden standard i wszystkie książki są jednakowe, a kryterium oceny jest 100 proc. cena - czy nie byłoby o wiele, wiele taniej, niż dziś?
Na pytanie o drogie książki minister potrafiła mówić jedynie o programie rządowym "wyprawka szkolna". Podobno są w nim zabezpieczone środki nie tylko dla dzieci spełniających odpowiednie kryteria socjalne, ale również np. dla rodzin wielodzietnych, które to mogą otrzymać wyprawkę napodstawie opinii dyrektora szkoły. I tak do 10% uczniów może tą wyprawkę od państwa otrzymać. A co z resztą? I dlaczego szkoły tylko w 3 proc. wykorzystują tę formę dofinansowania rodzin wielodzietnych? Podejrzewam, że zbyt mało rodziców wie o takiej opcji. A jeśli nie jest się rodziną wielodzietną i zarabia się odrobinę więcej niż minimalna płaca, to można sobie wyrzucić te 300-500 zł za komplet podręczników?
Teraz dwa słowa o tornistrach: pytanie do minister było: co może rodzic dziecka, którego tornister waży ok. 10 kg? Pani Hall odpowiedziała, że szkoła ma obowiązek zapewnić miejsce do przechowywania rzeczy ucznia i ten obowiązek dotyczy szkół podstawowych kl I-III i gimnazjów.
I tu mam kolejne pytania: czy we wszystkich szkołach są szafki dla uczniów? Nie wydaje mi się. A jeśli nie, to jaki wpływ na to ma rodzic? Komu to zgłosić? Jak wyegzekwować? Dlaczego akurat klasy I-III szkół podstawowych i gimnazjów? Co z dziećmi z klas IV-VI? Mogą targać na plecach ciężary?No i chyba najważniejsze - po co tym dzieciakom szafki na książki, skoro muszą w domu z nich korzystać? Może trzeba byłoby zmienić przebieg edukacji? Zadawać dzieciakom takie zadania, by nie musiały tych plecaków dźwigać?
Mam wiele wątpliwości i wiele zmian chciałabym widzieć w systemie edukacji. Mam też nadzieję, że za te kilka lat, które mam w zapasie, będzie lepiej. A póki co znalazłam w internecie ciekawą petycję do minister edukacji:
http://www.petycjeonline.pl/petycja/koniec-platnych-podrecznikow/484
Ja się podpisuję.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto