Sprawdźcie też:
Źródło: TVN24/x-news
Policja zatrzymała już osobę prawdopodobnie odpowiedzialną za wypuszczenie drona i stworzenie niebezpiecznej sytuacji. Sprawcą okazał się 39-letni mężczyzna. Pilot drona został zatrzymany w swoim mieszkaniu niedaleko Piaseczna. 39-latek został już przesłuchany. Wiadomo, że nie był wcześniej karany. Jeśli okaże się, że to ten dron i że maszyna mogła spowodować realne zagrożenie dla samolotu Lufthansy, mężczyźnie może grozić do 8 lat więzienia.
The Aviation Herald zamieścił informację na swojej stronie internetowej oraz na prowadzonym przez siebie profilu Aviation News na Twitterze:
Samolot Lufthansy Embraer ERJ-195 podchodził do lądowania na koniec lotu z Monachium do Warszawy, kiedy zaledwie 100 metrów od niego przeleciał dron.
Piloci niezwłocznie poinformowali o incydencie kontrolerów ruchu powietrznego, komentując wydarzenie jako "naprawdę niebezpieczne" i podkreślając, że obsługa lotniska "powinna zadbać o swoją przestrzeń powietrzną".
- Dron znajdował się w odległości ok. 12 km od progu pasa startowego, czyli w okolicach Piaseczna, poruszał się na wysokości ok. 700 metrów - mówi Mikołaj Karpiński z Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej. - Policja podjęła działania mające na celu ustalenie właściciela i operatora drona, ale pewne jest, że zgodnie z przepisami obiekt nie powinien był znajdować się na tej wysokości ani w tej odległości od pasa startowego. PAŻP zmieniła kierunek lądowania innych samolotów, aby uniknąć podobnych zdarzeń - wyjaśnia.
Samolot wylądował spokojnie po ok. 3 minutach od incydentu.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?