Drzemka na poboczu, amatorzy plażowego off-road-u i tajemnicza sokowirówka. Oto nietypowe interwencje stołecznej Straży Miejskiej
1. Głęboki sen na poboczu
Ta interwencja warszawskich strażników miejskich miała miejsce w Nowy Rok. 1 stycznia około godziny 6 rano, patrol z VII Oddziału Terenowego kontrolował ulice w Wesołej. U zbiegu Kasprowicza i Warszawskiej funkcjonariusze zauważyli dwie młode osoby, które leżały na ziemi.
- Kiedy widzi się taki obraz, zawsze rodzi się obawa, że stało się coś złego. W głowie piętrzą się myśli, a pierwsza, która się nasuwa - trzeba ratować ludzi - mówi starszy inspektor Mariusz Bednarczyk.
Mężczyzna i kobieta pogrążeni byli w głębokim śnie. Gdy strażnicy obudzili parę, od razu domyślili się co było powodem niebezpiecznego snu tuż przy drodze.
- Wokół obudzonej 20-letniej kobiety i 24-letniego mężczyzny roztaczał się silny zapach alkoholu. Jednak interwencja nie przebiegła spokojnie. Obudzony młody mężczyzna nagle stał się agresywny i wulgarny. Kiedy się uspokoił w przedziale przewozowym radiowozu, poddano go badaniu alkomatem. W trakcie badania mężczyzna wyjął z kieszeni spodni plastikową torebkę i zamaszystym ruchem wrzucił pod siedzenie. Strażnicy zabezpieczyli ją i zapytali co jest w jej wnętrzu. Mężczyzna bez ogródek odparł, że to marihuana - relacjonują strażacy.
Na miejsce zdarzenia wezwano patrol policji. Po wstępnych czynnościach nastąpiła rozłąka pary. Nietrzeźwa kobieta została przewieziona do Stołecznego Ośrodka dla Osób Nietrzeźwych, a mężczyzna za posiadanie narkotyku trafił na najbliższy komisariat.