Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dyrektor Janusz Ratajczyk pracował w dwóch firmach naraz

Jolanta Jeziorska
Dyrektorowi Januszowi Ratajczykowi (od prawej) jedna praca nie wystarczyła
Dyrektorowi Januszowi Ratajczykowi (od prawej) jedna praca nie wystarczyła
Przynajmniej przez 3 miesiące dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Łasku Janusz Ratajczyk dzielił swój czas pomiędzy rządzenie szpitalem i pracę w jednej z łódzkich firm.

Przynajmniej przez 3 miesiące dyrektor Samodzielnego Publicznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Łasku Janusz Ratajczyk dzielił swój czas pomiędzy rządzenie szpitalem i pracę w jednej z łódzkich firm. W Textilimpeksie zatrudniony był jako dyrektor finansowo--ekonomiczny. Sprawa nie wyszłaby pewnie na jaw, gdyby nie dociekliwość pracowników łaskiego szpitala, których zaczęło irytowała nieobecność szefa. Zauważyli, że wyjeżdża w stronę Łodzi, a przecież mieszka w Zduńskiej Woli. Ktoś usłyszał przypadkiem, że dyrektor załatwia coś w Textilimpeksie. Wszedł na stronę internetową tej firmy i znalazł tam nazwisko swojego przełożonego.

- Pomyślalem, że coś jest nie tak. Wiem, że nie tylko ja zainteresowałam się tą sprawą. Ktoś skserował dla starosty dane, kiedy dyrektor był w szpitalu i kiedy z niego wyjeżdżał - mówi, chcąca zachować anonimowość, pracownica łaskiego szpitala.

Nazwisko Janusza Ratajczyka jako dyrektora finansowo-ekonomicznego na stronie internetowej firmy Textilimpex widniało jeszcze do ubiegłego tygodnia. O tym, jak długo i na jakich zasadach tam pracował, szefostwo tej spółki mówić nie chce. Nieoficjalnie udało się nam ustalić, że Ratajczyk pracował na umowę o pracę od marca. Na pół etatu. Przynajmniej od marca do końca maja.

- W imieniu zarządu mam poinformować, że o wszystkie sprawy dotyczące Janusza Ratajczyka proszę pytać Janusza Ratajczyka - stwierdził krótko Grzegorz Kuraś z biura zarządu Textilimpeksu.

Dyrektor Ratajczyk jednak z prasą na temat swojego zatrudnienia rozmawiać nie chce. Nie wiadomo więc, jak sobie radził, pracując w dwóch miejscach naraz i ile pochłaniało mu to czasu.

Zapytaliśmy więc dyrektora szpitala w sąsiedniej Zduńskiej Woli, czy poradziłby sobie z podobnymi jak Ratajczyk obowiązkami. - Praca w szpitalu zajmuje mi czasami kilkanaście godzin dziennie. Nie wyobrażam sobie, żeby był czas na pracę jeszcze w innym miejscu - dziwi się Dariusz Kapciak.

Starosta łaski Cezary Gabryjączyk, który zgodnie ze statutem szpitala zatrudnia dyrektora, zapewnia, że już zajął się tą sprawą. Kwestia zatrudnienia stanęła podczas ostatniego posiedzenia zarządu powiatu. Dyrektor Ratajczyk tłumaczył wówczas, że o swoim dodatkowym zajęciu informował wicestarostę. Zdaniem starosty, to jednak za mało. Informację powinien dostać na piśmie , bo to on jest pracodawcą dyrektora. Cezary Gabryjączyk czuje się wystrychnięty na dudka. W czasie kiedy Ratajczyk miał fuchę, starosta dał mu podwyżkę i nagrodę.

Teraz już nie będzie tak słodko. Dyrektor Ratajczyk ma informować starostę o każdym swoim wyjeździe poza szpital. Musi rozpisywać na ten czas delegacje. W ciągu najbliższych dwóch tygodni, po konsultacji z prawnikiem zdecyduje, jakie jeszcze będą konsekwencje wobec dyrektora.

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto