Ewa Ćwikła, najbardziej znana w Łodzi dyrektorka gimnazjum, będzie musiała tłumaczyć się przez prokuratorem z oskarżeń o przywłaszczenie 30 tys. zł ze szkolnej kasy. O tym, że miała dopuścić się przestępstwa, na ostatnich wywiadówkach informowały nawet nauczycielki z Gimnazjum nr 40, mające nad sobą tymczasową - nową - szefową.
Dyrektor Ćwikła zasłynęła z nietypowych metod wychowawczych. Do czerwca tego roku zarządzała szkołą w najbardziej niebezpiecznej części dzielnicy Górna. Stworzyła klasy, w których zdeprawowaną młodzież z sukcesami "wyprowadzała na ludzi". Uczennice, które przyszły do szkoły z gołym pępkiem, musiały siedzieć na lekcjach w starych, śmierdzących fartuchach sprzątaczek, uczniowie przyłapani na paleniu musieli wypić szklaneczkę oleju. W uznaniu jej dokonań, radni przyznali jej w 2006 r. odznaczenie "Za zasługi dla miasta Łodzi".
Nie brakowało jej też pomysłów na zdobywanie pieniędzy dla szkoły. Zasłynęła m.in. z tego, że wystawiła na aukcję znaleziony w szkolnej piwnicy portret Nadieżdy Krupskiej (żona Lenina była niegdyś patronką szkoły). Obraz Ćwikła sprzedała za 2 tys. zł.
We wrześniu dyrektor Ćwikła nie pojawiła się w szkole. Kiedy zaniepokojeni rodzice zaczęli wypytywać, co się z nią dzieje, nauczycielki przerwały zmowę milczenia. Na początku odpowiadały tylko, że dyrektorka odeszła na emeryturę, "bo czuła się zmęczona kierowaniem szkołą". Potem zaczęły mówić więcej.
- Na zebraniach nauczyciele odpowiadali rodzicom i uczniom, dlaczego już nie ma dyrektor Ćwikły. I dlaczego szkolna kasa świeci pustkami. Brakuje na pomoce dydaktyczne, na materiały do chemicznych doświadczeń. W gimnazjum o niczym innym się teraz nie mówi - mówi Ewa Bill, matka uczennicy Gimnazjum nr 40.
Jacek Człapiński, dyrektor wydziału edukacji UMŁ, potwierdza, że z konta zniknęły pieniądze. Dyrektor Ćwikła miała je przelewać na swoje konto.
- Chodzi m.in. o nieuprawnione zdobycie dostępu i korzystanie z rachunku bankowego innego pracownika szkoły - mówi Człapiński. Apeluje jednak, by pamiętać o dotychczasowych osiągnięciach dyrektorki.
A co na to Ewa Ćwikła?
- To stek bzdur - stwierdziła i dodała: Tej rozmowy nie było.
Wczoraj potwierdziliśmy, że Ewa Ćwikła odeszła na dobrowolną emeryturę w lipcu. Jednak uczy w Technikum Samochodowym przy ul. Łąkowej.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?