Smok był głodny. Zajadał się kawałek po kawałku. Niektóre były trudniejsze do przełknięcia, nabierał sił, ryczał. I zionął pyłem.
Nie był sam. Drugi smok był jednak bezzębny. Dbał o niego. Co wyszarpał, brał w pysk i wkładał tamtemu. Dobry smok. Przemieszczali się ostrożnie na wysokości, roznosili niestrawione kęsy. Wieczorem udawali się na spoczynek. Rano ponownie ruszali na łowy. Na miejsce gdzie było ich jadło.
Systematycznie, dzień po dniu. Ich głód sprawił, że było to dziesięć dni, które zmieniały krajobraz.
Jeszcze jest, ale już nie ma. We wtorek definitywnie zniknęły kondygnacje powyżej parteru.Tutaj był hotel ,,Polan".
Uwaga na Instagram - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?