Dzień Żałoby Narodowej dla ofiar wypadków? Aktywiści apelują do prezydenta. ''Na drogach ginie więcej osób niż przez koronawirusa''

Aktywiści z Miasto Jest Nasze zaapelowali do Andrzeja Dudy o ogłoszenie Dnia Żałoby Narodowej w intencji ofiar wypadków drogowych. Społecznicy podkreślili, że ''każdego roku na polskich drogach ginie coraz więcej ludzi'' i przedstawili niepokojące dane, z których wynika z nich, że tylko w ubiegłym roku w wypadkach w naszym kraju zginęło 2 909 osób.

- Na drogach ginie 8 osób dziennie, więcej niż umiera na COVID19. Pod względem bezpieczeństwa na drogach jesteśmy trzeci od końca w UE [dwa ostatnie miejsca zajmuje Bułgaria i Rumunia - przyp. red.] i spadamy w rankingu - poinformowali aktywiści.

I dodali: Prawie 3000 ofiar rocznie to dziesiątki tysięcy Polek i Polaków pogrążonych w żałobie, które nagle straciły swoich bliskich - ojców, matki, dzieci, przyjaciół... Uważamy, że Prezydent RP mógłby w ten symboliczny sposób wyrazić z nimi solidarność i zwrócić uwagę wszystkich na problem bezpieczeństwa na drogach.

Miasto Jest Nasze zaapelowało też o zwiększenie liczby fotoradarów i miejsc z odcinkowym pomiarem prędkości, a także podwyższenie kary pieniężnej za przekroczenie prędkości, która obecnie wynosi tylko 500 złotych.

- Te mandaty nie były podwyższane od ćwierćwiecza - zaznaczył na środowej konferencji jeden z aktywistów.

Społecznicy proponują, aby wziąć przykład z Litwy. Czy Litwini mają inną kulturę jazdy niż Polacy? Nie. I też mieli problem z bezpieczeństwem ruchu drogowego. Co zrobili? Zaostrzyli kary. Np. podnieśli wysokość mandatów. Efekt? Liczba śmiertelnych ofiar wypadków spada. Czas na Polskę! #ChodzioZycie - napisali na Twitterze.