Auto MPGK wyładowane kartonami i papierem z remontowanego banku w Stargardzie jechało dzisiaj krótko po godzinie 13 ulicą Wojska Polskiego.
Na wysokości stargardzkiej redakcji "Głosu Szczecińskiego" kierowca zauważył ogień na naczepie.
Próbował go ugasić, ale deptanie papierów niewiele dało. Ogień szybko się rozprzestrzeniał. Kierowcy udało się wyrzucić na jezdnię stertę papieru objętą ogniem.
Gaśnica z samochodu niewiele pomogła. Ogień wciąż był, a z naczepy wydobywało się coraz więcej dymu. Z pomocą kierowcy ruszyli nasi reporterzy. Kilka wiader wody zlikwidowało zagrożenie pożarem. Jeszcze chwila i samochód mógł spłonąć.
- Na szczęście w porę zauważyłem ogień i się zatrzymałem - mówi kierowca pojazdu Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Stargardzie. - Ktoś musiał wrzucił tam niedopałek i dlatego pojawił się ogień. Samą gaśnicą niewiele mogłem zrobić. Wielkie dzięki dla "Głosu" za pomoc. Auto zostało uratowane. Mogę dalej jechać wywieźć to na wysypisko śmieci w Łęczycy.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?