Dziesiątym bachusikiem jest Obserwatikus Młodzieńczy

Obserwowałam jak był osadzany na swoim miejscu. Na murku przy fontannie. Lokalizacja wspaniała. On też jest wspaniały. Zdecydowanie różni się od swoich poprzedników, rubasznych, opitych. Raczej trudno spojrzeć mu w twarz. Chyba, że się ma wzrost koszykarza lub... wejdzie na ławkę.Obracany był na wszystkie strony, był nakłuwany. Nie skarżył się. Jakby go zupełnie nie obchodziło. Swoją ładną twarz ma skierowaną do góry. Ale nie ma miny zarozumialca. Co on w ogóle wypatruje?Było pochmurno. Kiedy jednak już został osadzony, kiedy zeszlifowano bohomaz z murku, kiedy przestawiono śmietnik, który w połowie ujęć pchał się na plan pierwszy, na chwilę wyjrzało słońce zza chmur. Jakby samo było ciekawe widoku nowej figurki w Zielonej Górze?Coś mnie w nim jednak niepokoi. Smukły, a właściwie chudy. Wcześniejsi są brzuchaci. Wiadomo, z jakich powodów. Wątroby mają zagrożone. Ale czy Obserwatikus Młodzieńczy jest na pewno zdrowy? Chudość nie zawsze cieszy. Czyżby był anorektykiem?!Jest nowy bachusik. Po Winobraniu, przy PKO BP na ulicy Stefana Żeromskiego, stanie drugi ufundowany przez Ryszarda Wtorkowskiego i także autorstwa Małgorzaty Bukowicz.Liczyłam jakie jeszcze się pojawią. Będzie ich w nieodległym czasie... Ale nie. Ich czas nadejdzie. Bohaterem jest Obserwatikus Młodzieńczy. Młody, ale z łysiną. Podpatrzyłam.Dziękuję p. Maciejowi Jakuboszczakowi i pracownikom Zakładu Remontowo - Budowlanego Maciej Jakuboszczak z Kopanicy za spełnienie kilku fotograficznych zachcianek. Bo aut było za dużo, bo śmietnik przeszkadzał, bo budynek był nieładnym tłem. Do godziny 17.00 ustawiali wedle moich życzeń. O tej godzinie padło hasło – Zaczynamy!40 minut później słońce oświetliło nową atrakcję turystyczną naszego miasta. Bachusik Obserwatikus Młodzieńczy zaistniał!O winobraniu możecie też czytać w specjalnym, winobraniowym serwisie Gazety Lubuskiej.