Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziwna gra z firmą Play

Redakcja
Emilia Chanczewska
Stargardzianka uważa, że dostawca internetu nie wywiązywał się z umowy i nie rozpatrzył właściwie jej reklamacji. Przestała płacić. Jej zadłużenie rośnie. Operator nie ma sobie nic do zarzucenia.

Naszą redakcję odwiedziła stargardzianka niezadowolona z usług dostawcy telefonii komórkowej, stacjonarnej i internetu moblinego - firmy Play.- Mam w Play telefon komórkowy aż na 40 miesięcy i jest w porządku, wzięłam więc u nich też internet 10 GB - mówi Bożenna Hingst ze Stargardu. - Umowę podpisałam 16 kwietnia 2010 r. na 18 miesięcy. Miesięczna opłata, to 45,37 zł. Jednak po kilku miesiącach zmienili mi przesył na 5 GB, taki komunikat pojawiał się w komputerze. To mi wystarczało tylko na pół miesiąca, mimo że niewiele używam internetu. W lutym 2011 r. złożyłam reklamację.Nasza Czytelniczka dzwoniła do biura obsługi klienta, by wyjaśnić sprawę zmniejszonego przesyłu, gdzie dostała informację, potwierdzoną smsem, że wykorzystała 10 GB.- Play nie jest w porządku - uważa pani Bożenna. - Zanim wyjaśnili sprawę odłączyli mi, jeszcze w lutym 2011 r., internet. Przestałam więc za niego płacić, czekając na odpowiedź w sprawie reklamacji. Wszystkie rachunki opiewały na 10 GB. Zwróciłam się do firmy o wykaz za miesiące, w których przesył został niesłusznie zmniejszony, a w odpowiedzi dostałam... biling za telefon komórkowy za luty 2011!Stargardzianka podkreśla, że we wszystkich odpowiedziach na jej pisma pomijany jest fakt zmniejszenia transferu.- To jest arogancja - uważa. - Na siłę chcą wyciągnąć ode mnie pieniądze. Naliczyli mi karę, a ja nie mam zamiaru płacić!Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z operatorem Play.- Pani Hingst podpisała umowę o świadczenie usług telekomunikacyjnych na Play Online 10 GB - i te właśnie warunki były aktywne na koncie klientki, nie było na nim nigdy aktywnej oferty Play Online 5GB, limit transferu danych nie został w żaden sposób zmniejszony - zapewnia Ewa Sankowska-Sieniek, rzecznik firmy Play. - Jeżeli klientka opłaci zaległe faktury będzie miała możliwość podpisania z nami porozumienia, na podstawie którego aktywujemy usługę i anulujemy karę.Po naszej interwencji firmie nie udało się skontaktować ze swoją klientką telefonicznie, wysłali więc do niej pismo.- 13 marca zostało wysłane do pani Hingst pismo wyjaśniające stanowisko firmy Play, wskazujące sposób w jaki umowa może zostać reaktywowana, a kara umowna anulowana - informuje Ewa Sankowska-Sieniek. - Jeżeli chodzi o informacje, jakie klientka uzyskiwała na swoim komputerze, to kwestia nie jest do zweryfikowania przez nas. Przeanalizowaliśmy ilość transmisji danych, jakie były wykorzystywane od stycznia 2011 r. do momentu zawieszenia usługi. Użycie miesięczne przekraczało sugerowane 5 GB.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto