Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elbląg. Koniec ery targowiska?

N. Jatczyńska
Ulubione miejsce zakupów mieszkańców Elbląga popada w ruinę. Mowa o miejskim targowisku, które raczej nie cieszy się względami władz miasta. W czasach, kiedy w mieście jak grzyby po deszczu powstają supermarkety, ...

Ulubione miejsce zakupów mieszkańców Elbląga popada w ruinę. Mowa o miejskim targowisku, które raczej nie cieszy się względami władz miasta. W czasach, kiedy w mieście jak grzyby po deszczu powstają supermarkety, pieniędzy na modernizacje targu brakuje. Czy to miejsce skazane jest na wymarcie?

Odwiedzając targowisko miejskie w Elblągu trudno oprzeć wrażeniu, że tu czas się zatrzymał. To jednak wrażenie złudne, bo mijające lata i brak inwestycji go nie oszczędziły. Jednak władze miasta, od dłuższego czasu zachowują się, jakby problemu nie zauważały. Kupcy handlujący w tym miejscu stracili już nadzieję na reakcję z ich strony. O rynku nie zapomnieli jednak sami elblążanie. W dni targowe nadal setki osób wybierają się tu na zakupy. Choć jak przekonała się niedawno jedna z pań, grozi to nawet zwichnięciem kostki.
Nie odnawiane od lat pawilony i wiaty targowe, brak przyłączy wodociągowych, nie remontowane od dawna drogi i chodniki, podtapiane podczas każdych opadów, to od razu rzuca się w oczy osobom robiącym tu zakupy. Jednak remontów, które trzeba tu zrobić jest jednak o wiele więcej. O tym jednak najlepiej wiedza zarabiający tu na życie handlarze.
– Najtrudniej jest nam w okresie jesienno - zimowym. Pawilony nie są ogrzewane, w większości nie ma nawet doprowadzonej wody. Ja za dzierżawę płacę 650 zł. Dla mnie to naprawdę dużo, zważywszy na stan pomieszczenia za które płacę, a nie widzę, żeby ktoś tu coś robił – mówi Dorota Chabrowicz, która na elbląskim targowisku handluje już od kilkunastu lat.
– Ciekawa jestem, czy któryś z panów urzędników wytrzymałby by tu choć jeden dzień – pyta Elżbieta Ziętkowska, która na rynku w dni targowe handluje ze stoiska na wolnym powietrzu. – Przy kilku stopniowym mrozie nie wystarczają nawet podwójne kurtki czy rękawiczki. A ze swoim stoiskiem rozkładam się o 7 i stoję tu przez kilka godzin. I tak przez ostatnie 6 lat. Nie. Nie liczę już na to, że ktoś wreszcie zrobi tu porządek.
Na rynku przy Płk. Dąbka znajdują się 172 pawilony i 250 miejsc handlowe na placu, które można zarezerować. Pracuje tu więc spora grupa ludzi. Dla wielu z nich to często jedyne zródło dochodu. Jednak chodniki, w których więcej jest dziur niż materiału czy brak odpowiedniego odprowadzenia deszczówki, to problem nie tylko kupców, ale i osób robiących tu zakupy.
– Pamiętam rynek jeszcze z dzieciństwa. Przychodziłam tu w każdy piątek z mamą. Teraz sama robię tu zakupy. Ostatnio wybrałam się na rynek z dzieckiem, wózkiem. Po przejechaniu kilku metrów i zaliczeniu kilkunastu dziur i wyboi z zakupów zrezygnowałam. To chyba nie jest normalne – pyta Marysia Stawińska, mieszkanka Elbląga.
Administratorem obiektu jest Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Elblągu.
– Wiem jak ten obiekt wygląda i że remonty i modernizacja jest tu konieczna. Nie mamy jednak dodatkowych środków na ten cel. Nasze dochody pozyskane z opłat za dzierżawy, wydajemy prawie w całości na utrzymanie obiektu – tłumaczy Marek Wnuk, dyrektor MOSiR w Elblągu.
W ubiegłym roku z tych funduszy ośrodek wygospodarował niewiele ponad 55 tysięcy na remont fragmentu nawierzchni, przyłączenie sieci kanalizacyjnej do kilkudziesięciu pawilonów i wymianę oświetlenia w niektórych punktach targowiska.
– To kropla w morzu potrzeb. Nie wiem jednak nawet czy i w tym roku uda nam się przeprowadzić choć częściowo dalsze naprawy i drobne remont, dodaje Wnuk.
Z zwiększą rezerwą do problemu targowiska podchodzi właściciel, czyli Urząd Miejskim w Elblągu.
– Planujemy w przyszłości kompleksową modernizacje targowiska miejskiego. Jednak teraz trudno mi mówić o konkretnych datach, czy projektach. To jeszcze dość odległa sprawa – wyjaśnia Piotr Rzepczyński, asystent rzecznika prasowego UM w Elblągu.
– Zwodzeni jesteśmy od dawna. Wszystkie nasze działania, to jak walka z wiatrakami. Jak mamy przekonać władze miasta, że remont chociażby chodników jest konieczny. Był już jeden wypadek. Fakt, to tylko skręcona kostka, ale z drugiej strony czy trzeba czegoś więcej – dodaje Damian Gajewski ze Stowarzyszenia Kupców Manhattan, zrzeszającego część handlarzy z elbląskiego targowiska.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto