Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Elisabeth Grabowski. O cioci, która pięknie opowiadała śląskie bajki

Teraz Opole
Teraz Opole
To jeden z dowodów na tezę, że w bezimiennym grobie spoczywa śląska pisarka.
To jeden z dowodów na tezę, że w bezimiennym grobie spoczywa śląska pisarka. Sławomir Mielnik
W jednym z bezimiennych grobów na Wrocławskiej spoczywa Elisabeth Grabowski, pisarka która niemal całe życie poświęciła opisywaniu górnośląskiej kultury.

Na stojącej płycie, przypominającej okienną ramę, wiecznego spokoju zmarłej pilnują dwie figury płaczek. Kiedyś była też figurka Chrystusa i Maryi, a także stale płonąca lampka.- Elisabeth Grabowski była wybitną postacią dawnego miasta, jej bezsprzeczną zasługą jest to, że w swoich książkach zachowała obraz Śląska z przełomu XIX i XX wieku - mówi prof. Joanna Rostropowicz z Uniwersytetu Opolskiego.Grabowski urodziła się 13 czerwca 1864 roku w obecnym Raciborzu. Jej ojciec był kupcem, ale wkrótce sprzedał sklep i zaczął pracę na kolei. Miejsce pracy spowodowało, że rodzina często przenosiła się z jego miasta do drugiego. Przyszła pisarka dużo podróżowała, a gdy ojciec zmarł podczas epidemii tyfusu, podjęła pracę jako opiekunka do dziecka na Węgrzech.W 1896 roku przyjeżdża do Berlina. W 1909 r. wydaje pierwszą książkę „Der Weiser Adler" (biały orzeł), trzy lata później ukazuje się „Haldenkinder" (dzieci hałdy). W lipcu 1915 roku pisarka przyjeżdża do Oppeln i zamieszkuje w kamienicy na Stern-strasse 21 (obecnie Reymonta)- Nadal wiele podróżuje po Śląsku - opowiada Rostropowicz. - Jako badaczka folkloru często wynajmowała pokój u gospodarzy na wsi i przez kilka miesięcy obserwowała zwyczaje, obrzędy. W nawiązywaniu znajomości pomagało jej to, że była bardzo otwarta i życzliwa w stosunku do ludzi - przekonuje prof. Rostropowicz.Nigdy nie założyła rodziny - jej narzeczony zginął podczas wypadku w kopalni. Poświęciła się całkowicie śląskiej kulturze, a efektem tego było 17 książek (jedną wydano w samym Oppeln w 1927 roku) a także wiele artykułów prasowych w pismach ukazujących się na Śląsku.- Miała też wyjątkowy dar pięknego opowiadania bajek, stąd określenie „ciocia od górnośląskich bajek" - mówi Rostropowicz, która widziała, że pisarkę pochowano na Wrocławskiej, ale nie znała dokładnej lokalizacji grobu.Kilka dni temu o pisarce przypomniał nam Romuald Kulik, pasjonat historii Opola. Początkowo wydawało mu się, że to on odkrył grób pisarki, który szczegółowo opisała mu opolanka mieszkająca obecnie w Niemczech. Okazuje się jednak, że ta wiedza była co najwyżej mało znana.- Kilka dni temu dowiedziałem się od znajomego, który pracował kiedyś w biurze podróży, że grób pisarki odwiedzają często niemieckie wycieczki - przyznaje Kulik. - Mimo to czuję w jakimś sensie odkrywcą. Do tej pory dla wielu obecnych mieszkańców miasta ten grób jest wciąż bezimienny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto