Po wysokiej wygranej we własnej hali z Ruchem Chorzów i minimalnej przegranej w meczu rewanżowym w pucharze Polski w piłce ręcznej kobiet, przyszedł czas na ligową potyczkę z Piotrkovią. Akademiczki lepiej nie mogły rozpocząć tego spotkaniach. Dzięki skutecznym rzutom karnym na początku spotkania szybko wyszły na 3-bramkowe prowadzenie. Wyśmienicie w naszej bramce spisywała się Iza Czarna, która niczym w transie broniła i dosłownie zamurowała dostęp do własnej siatki. Nasze dziewczyny systematycznie powiększały przewagę i nie pozwalały się doścignąć przyjezdnym. Na przerwę schodziły prowadząc 16-10.
Początek drugiej część spotkania to istna strzelanina naszych zawodniczek. W kilka minut doprowadziły do 10-punktowej przewagi nad rywalkami i długo utrzymywały ten wynik. Nieco nerwowo zrobiło się w końcówce spotkania, kiedy to rozluźnione i pewne zwycięstwa koszalińskie zawodniczki zaczęły grać nieskutecznie, a piotrkowianki wykorzystując chwilową niemoc, zaczęły odrabiać straty. Na tyle skutecznie to robiły, że w pewnym momencie przewaga stopniała do 4 punktów. Zrobiło się dosyć nerwowo. O czas poprosił trener Reidar Moistad by ostudzić zapędy rywalek i obudzić nasze zawodniczki. Pomogło! Koszalinianki szybko rzuciły dwie bramki Piotrkovii i nie pozwoliły już na pomniejszenie przewagi. Tym samym Energa AZS Koszalin pokonuje MKS Piotrkovię 29-22.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?