MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

EuroVolley 2009: Polki grają z Hiszpankami w Atlas Arenie

(bart)
Jak widać, kapitan polskiego zespołu Anna Barańska jest dobrej myśli przed finałami mistrzostw kontynentu.
Jak widać, kapitan polskiego zespołu Anna Barańska jest dobrej myśli przed finałami mistrzostw kontynentu. fot. Paweł Łacheta
Na ten moment czekali wszyscy polscy kibice siatkówki. W piątek, o godz. 20, w łódzkiej hali przy al. Bandurskiego reprezentacja Polski zainauguruje finałowy turniej mistrzostw Europy. Rywalkami podopiecznych zawsze miło wspominającego nasze miasto Jerzego Matlaka będą Hiszpanki.

Przypomnijmy, iż w innym spotkaniu "polskiej" grupy A w Łodzi zmierzą się Holandia i Chorwacja (godz. 17.30). We Wrocławiu walczą: Turcja, Francja, Włochy oraz Niemcy (grupa B), w Bydgoszczy: Belgia, Białoruś, Bułgaria oraz Rosja (grupa C), natomiast w Katowicach: Azerbejdżan, Serbia, Słowacja oraz Czechy.

- Chciałabym jasno zaznaczyć, że nie usłyszycie ode mnie jednoznacznych deklaracji - powiedziała kapitan Polek, jedna z najbardziej urodziwych zawodniczek mistrzostw kontynentu, Anna Barańska.

- Nie zamierzam więc zapewniać, iż wywalczymy złoto, srebro czy też piąte miejsce. Uważam, że znacznie istotniejsze jest coś innego. Po każdym spotkaniu zamierzamy schodzić z parkietu z podniesionymi głowami i uśmiechem. Oraz z pełnym przekonaniem, że zrobiłyśmy wszystko, co w naszej mocy. Jeżeli tak właśnie się stanie, a naprawdę ciężko nad tym pracowałyśmy w ostatnich tygodniach, powinno być dobrze. Czujemy się mocne - dodała Barańska podczas wczorajszej konferencji prasowej.

Równie dobrej myśli był Jerzy Matlak.

- Chyba nikt się nie obrazi, jeżeli powiem, że w pewnym sensie czuję się gospodarzem tej wielkiej imprezy. W końcu po raz pierwszy wystąpimy na turnieju takiej rangi u siebie, w Polsce. Dlatego chciałbym wszystkim ekipom życzyć miłych wrażeń z pobytu u nas. Liczę, że po zakończeniu mistrzostw wszyscy będą dobrze je wspominać - powiedział Matlak.

Jedna z kilku kontuzjowanych zawodniczek, podpora naszej drużyny w ostatnich latach, Katarzyna Skowrońska-Dolata jest przekonana, że biało-czerwone stać na wiele.

- Być może nawet na zajęcie miejsca na podium. Pod warunkiem jednak, że dziewczyny będą prezentować równy poziom, bez wpadek. Do tej pory różnie z tym bywało. Jeden mecz zagrały fajny, a po następnym musiały za swą grę przepraszać kibiców. Jeśli unikniemy wpadek, jesteśmy w stanie zajść daleko - stwierdziła przechodząca rehabilitację po kontuzji ścięgna Achillesa siatkarka Scavolini Pesaro.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świątek w finale turnieju w Rzymie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto