Do ewakuacji doszło zaraz po godz. 8.00. W pociągu stojącym na stacji plac Wilsona włączył się alarm dźwiękowy proszący pasażerów o opuszczenie składu.
– To był fałszywy alarm – mówi Krzysztof Malawko, rzecznik stołecznego metra. Okazało się, że zepsuł się czujnik przeciwpożarowy. Po kilku minutach pasażerowie mogli już wrócić do pociągu.
– System jest tak zorganizowany, że jeśli czujnik wykryje pożar, to włącza się automatycznie. Wyłączamy go dopiero po tym, jak sprawdzimy dlaczego się uruchomił. W tym przypadku mieliśmy do czynienia z awarią – podkreśla Malawko.
Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?