Wszystko rozpoczęło się kilkanaście minut po godz. 10, kiedy do warszawskiego zoo zaczynają przychodzić największe grupy odwiedzających. Dyrekcja ogrodu zoologicznego po otrzymaniu informacji o zniknieciu lwa z wybiegu oraz zranieniu swojego opiekuna, natychmiast powiadomiła pracowników, którzy ewakuowali wszystkich gości do budynków.
Policjanci przybyli na miejce otoczyli rejon zoo, jednocześnie kontrolując czy drapieżnik nie wydostaje się poza ogrodzenie. Pracownicy ogrodu po zlokalizowaniu miejca, gdzie znajduje się uciekinier, podjęli decyzje o odstrzale zwierzecia z uwagi na jego agresywne zachowanie. Funkcjonariusze posiadający broń długą wspólnie ze strażą pożarną udali się w miejsce, gdzie znajdował się lew. Tam zwierzę zostało uśmiercone. Weterynarz w asyście funkcjonariuszy policji, stwierdziła zgon. Zwiedzający zostali wypuszczeni z budynków.
Na szczęście cała sytuacja była jedynie zaplanowanymi wcześniej ćwiczeniami. Celem tego ćwiczenia było sprawdzenie stopnia przygotowania funkcjonariuszy w sytuacji rzeczywistej ucieczki drapieżnika. Przedstawiciele stołecznej policji przekonują, że podczas ćwiczeń nie użyto ostrej amunicji, a żadne zwierzę nie ucierpiało. Gdyby taka sytuacja wydarzyła się naprawdę, pracownicy zoo najpierw próbowaliby uśpić zwierzę. Jeśli jednak drapieżnik faktycznie byłby agresywny, policja zostałaby zmuszona do użycia ostrej amunicji.
9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?