Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fabryka Bombek, Warszawa. "Zdarzyło nam się zrobić bombkę ze strusimi piórami" [ZDJĘCIA, WIDEO]

Redakcja
Fabryka Bombek, Warszawa. "Zdarzyło nam się zrobić bombkę ze strusimi piórami" [ZDJĘCIA, WIDEO]
Fabryka Bombek, Warszawa. "Zdarzyło nam się zrobić bombkę ze strusimi piórami" [ZDJĘCIA, WIDEO] Szymon Starnawski
Fabryka Bombek Fogiel w Warszawie istnieje od 1948 roku. Założył ją dziadek obecnego właściciela - Jan Fogiel. Później prowadził ją syn Jana - Jerzy. Od 1986 roku fabryka należy do Pawła i Wiesławy Foglów. W kamienicy na Pradze-Południe powstają prawdziwe świąteczne cuda. Nic dziwnego, w końcu Foglowie zatrudniają malarki z dużym doświadczeniem, a fabryka nastawiona jest głównie na eksport do Stanów Zjednoczonych. - Rocznie produkujemy ok. 150 tysięcy bombek - mówi Paweł Fogiel.

Fabrykę Foglów pan Paweł i jego żona Wiesława prowadzą od 30 lat. Aby się do niej dostać, trzeba wejść do kamienicy przy ul. Kordeckiego 48, a następnie zejść na dół po schodkach. To właśnie tam dzieje się magia i tam powstają wszystkie świąteczne cuda. I nie ma w tym określeniu przesady, bo właściciele fabryki są prawdziwymi profesjonalistami. - Żeby zająć się produkcją bombek, trzeba mieć umiejętności manualne i zmysł artystyczny. Dlatego zatrudniamy doświadczone i wykwalifikowane malarki. Chodzi o to, aby dekoracje były ładne, a nie jakieś bohomazy - opowiada Paweł Fogiel. W fabryce pracuje 8 osób - 6 chałupników i właśnie pan Paweł z żoną.

Proces produkcji, w zależności od stopnia skomplikowania bombki, różni się czasowo. Bombkę niedekorowaną robi się w około 10 minut. Wydmuchiwanie zajmuje ok. minuty do półtorej, srebrzenie ok. 5 minut i kilka minut nadawanie bombce koloru przez zamoczenie w lakierze, który potem schnie przez 24 godziny. W przypadku bombek dekorowanych wiele zależy od tego, jak skomplikowane są zdobienia. Na naszym filmie możecie zobaczyć, jak dokładnie wygląda cały proces:

Źródło wideo: naszemiasto.pl

Aby bombka była okrągła, wystarczy wydmuchanie jej ze szkła. Jeśli jednak chcemy, żeby miała inny kształt, należy użyć specjalnych szablonów. W fabryce Foglów jest ich 70. Jeszcze większy jest wybór lakierów, którymi kolorowane są ozdoby. - W PRL-u kolorów było kilka: zielony, niebieski, czerwony i różowy. Teraz mamy kilkaset odcieni lakierów opisanych numerami - wyjaśnia pan Paweł.

Foglowie tworzą rocznie ok. 150 tysięcy bombek! Czasami, kiedy nie są one bardzo skomplikowane, mogą wyprodukować nawet 10 tysięcy w ciągu miesiąca. - Kiedy trafiają się dekoracje trudniejsze i bardziej czasochłonne, to robimy ich odpowiednio mniej - dodaje właściciel fabryki.

W czasie produkcji tłucze się ok. 30% bombek, dlatego pan Paweł, realizując zamówienie, zawsze robi ich więcej. Co ciekawe, bombki wcale nie niszczą się przez upadek. Zdarza się, że bombka pęka sama z siebie. Nie dotyczy to bombek o regularnym, okrągłym kształcie, bo to jest kształt naturalnie powstający podczas wydmuchiwania. Chodzi o bombki różnokształtne. - W procesie wydmuchiwania bombek z gorącego szkła ważne jest, aby wiedzieć, kiedy włożyć szkło do ognia, by nie powstały naprężenia. To właśnie one powodują pękanie - tłumaczy Paweł Fogiel.

Praska fabryka nastawiona jest przede wszystkim na eksport do Stanów Zjednoczonych. Produkcja trwa cały rok, szczyt sezonu to maj i czerwiec, bo w lipcu i w sierpniu towar musi zostać wysłany do USA. Potem Foglowie zajmują się organizacją pokazów i warsztatów dla dzieci. Przygotowania do nich zaczynają się we wrześniu.

Czytaj też: Mikołajki w Fabryce Wedla. Zobaczcie, jak powstają świąteczne, czekoladowe słodkości [ZDJĘCIA]

Dlaczego pan Paweł i pani Wiesława zdecydowali się na wysyłkę bombek za ocean? - W naszym kraju jest taka zasada, że sklepy chętnie przyjmą towar, ale jeżeli go nie sprzedadzą, oddają. Dlatego nie sprzedajmy naszych wyrobów na rynku krajowym, wolimy wysłać za ocean, bo mamy stuprocentową gwarancję, że towar nie zostanie zwrócony i otrzymamy za niego płatność w terminie. W Polsce niestety jest tak, że supermarkety i sklepy przyjmują bombki, ale na tzw. komis i na to się nie decydujemy. W latach 70. i 80. dużo ozdób sprzedawaliśmy na rynku krajowym, ale to były inne czasy i nie było jeszcze wtedy tej metody zwracania towaru - wyjaśnia Fogiel.

Okazuje się, że Amerykanie są wymagającymi i pomysłowymi klientami. - O tak, zdarzają się udziwnienia. Amerykanie mają dość dziwne gusta, im bombka jest bardziej udekorowana, tym lepiej. Kiedyś dostaliśmy zamówienie na bombkę, która była gładka, ale przy zawieszce miała mieć doczepione strusie pióra - opowiada właściciel.

W branży bombkarskiej, podobnie jak w wielu innych, też panują sezonowe trendy. - Każdego roku w styczniu we Frankfurcie odbywają się targi bombkarskie. Tam są wyznaczane i prezentowane nowe trendy. Dzięki temu wiemy, co będzie modne w nadchodzącym sezonie - zdradza Paweł Fogiel. Od kilku lat powoli odchodzi się od ozdób jednokolorowych, dużo bardziej pożądane są bombki mocno udekorowane, w różnych kolorach. Jeśli więc chcecie, aby wasza choinka odzwierciedlała najnowsze trendy bombkarskie, koniecznie powinniście zaopatrzyć się we wzorzyste, fikuśne ozdoby.

Fabryka Bombek Fogiel znajduje się na Pradze-Południe przy ul. Kordeckiego 48. Na miejscu działa też sklep. Aby umówić się na pokazy grupowe, należy zadzwonić pod numer 501 707 311

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto