Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fabryka Domów Stare Świdry. Tu produkowano rocznie 3,5 tys. mieszkań z "wielkiej płyty". Dziś zakłady straszą

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
Fabrykę Domów Tarchomin - bo tak ją wtedy nazywano - otworzył Gierek w 1977 roku. Prawdopodobnie była wtedy jeszcze w trakcie budowy. Ale gdy wszystko ruszyło, co roku wyjeżdżało stąd 3,5 tys. mieszkań, rozłożonych na poszczególne elementy. "Wielkie płyty" składano na placu budowy. Wiele mieszkań na północy Warszawy to "owoce" zakładu Stare Świdry, który dziś stoi opuszczony. Jaka przyszłość go czeka?

Potężny betonowy plac i wielkie, puste hale fabryczne. Taki obraz widać przecinając Wisłę Mostem Północnym. Po wjeździe na Białołękę mamy go po prawej stronie. Naprzeciw Tarchomin, ul. Światowida i Galeria Północna - centrum dzielnicy. Opuszczony teren, to ponad 40 hektarów dawnej Fabryki Domów Stare Świdry. Przyglądając się bliżej dostrzec można miejsce, gdzie stały suwnice. Są też wielkie silosy po wytwórni betonu. Obok ogromne hale produkcyjne i kilkupiętrowa (ok. 25 metrów wysokości) wieża dominująca nad wszystkim. Dawniej przeznaczona zapewne na cele biurowe.

Fabryka Domów na rogu ul. Myśliborskiej i ul. Świderskiej powstała w latach 70. Po wojnie komunistyczne władze zaczęły odbudowę zniszczonej Warszawy. Jednym z priorytetów było budownictwo mieszkaniowe. Jeszcze w latach 60. Władysław Gomułka kupił z ZSRR dokumentację i "know-how" pod budowę "wielkiej płyty". Sprowadzono też radzieckie maszyny. W Warszawie powstały cztery fabryki m.in. na Ursynowie i właśnie na Białołęce. Na Starych Świdrach nowoczesny zakład otwarto pod koniec 1977 roku. Rok później uruchomiono przystanek "Fabryka Domów Tarchomin".

Fabryka Domów Stare Świdry. Tu produkowano rocznie 3,5 tys. ...

Jak informowały ówczesne gazety, rocznie na Tarchominie produkowane będą elementy, z których złożonych zostanie 12 tysięcy pomieszczeń (3,5 tys. mieszkań). Fabrykę oddano kilka miesięcy przed terminem, choć prawdopodobnie była to "ustawka". Edward Gierek w popisowym stylu oddawał zakład będący jeszcze w budowie. Z resztą drugą część kompleksu otwarto dopiero w 1979 roku.

Fabryka była najważniejszym ogniwem "wielkiej płyty". By szybko zwiększyć liczbę mieszkań, szczególnie w Północnym Paśmie Mieszkaniowym (dzisiejszy Tarchomin) wybrano metodę składania bloków z prefabrykatów. Przy dużej skali budowy, tego typu produkcja jest dość tania i szybka w realizacji. Gotowe elementy ścian i sufitów, łączone już na miejscu, produkowano właśnie na Białołęce.

Upadek PRL, upadek "wielkiej płyty"

- Fabryki poszły na łatwiznę i zamiast pełnej, bogatej gamy elementów produkują bardzo ograniczoną liczbę typów „klocków”, z których najlepszy architekt nie zbuduje nic innego jak koszarowe pudełko. Tak więc efektem gigantycznej monoprodukcji rosnących jak grzyby po deszczu fabryk domów są monotematyczne fabryki do mieszkania nazywane osiedlami - pisał Waldemar Łysiak, na łamach "Stolicy" w 1979 roku, a więc krótko po otwarciu Starych Świdrów. Można powiedzieć, że wyprzedził swoją epokę.

Fabryka Domów Stare Świdry. Tu produkowano rocznie 3,5 tys. ...

Po przemianach z 1989 roku z fabryki nikt już nie chciał korzystać. Z jednej strony powodem było to, że można było tu wyprodukować jedynie kilka „klocków” do budowy mieszkań. Z drugiej zadziałał efekt zmiany - odchodzono od technologii prefabrykacji, a także od "radzieckich" (czyli w opinii publicznej złych) metod. Stało się jasne, że Stare Świdry muszą upaść. Zamknięto je na początku lat 90.

Ale fabryka na Białołęce miała pecha. Na Ursynowie teren przejęła poczta i postawiła nową sortownię. Tu budynki niszczały, a wandale wybijali szyby z okien. Tak jest z resztą do dziś. Dopiero w 2001 roku rozpoczęto rozbiórkę obiektów będących w najgorszym stanie. Z czasem pojawiły się informację, że w tym miejscu powstanie osiedle. Ostatecznie teren jest dzielony pomiędzy niewielkie zakłady przemysłowe, stację paliw oraz składowisko popiołów EC Żerań.

W przyszłości zapewne znajdą się tu nowe bloki. W 2008 roku deweloper zaproponował stworzenie gigantycznego osiedla Kępa Iberyjska dla 15 tys. osób. Na jego terenie miałby się znaleźć szpital, a także galeria handlowa. Plany upadły poprzez problemy własnościowe. Ale pomysł na zburzenie opuszczonej fabryki i zamienienie jej na osiedle powrócił kilka lat temu. Miasto - będące właścicielem większości gruntu pod fabryką - chce tu stworzyć nowe osiedle ze sporym parkiem. Plany, dotyczące terenu ciągnącego się od Fabryki Domów aż do Wisły, pokazano w 2019 roku. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, inwestycja zostanie ukończona w 2040 roku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto