- Pierwsza zabudowa na terenie znanym dzisiaj jako Fabryka Norblina zjawiła się wraz z Franciszkiem Ryxem w XVIII wieku - opowiada Artur Setniewski z Muzeum Norblina. Oprowadza nas, niczym rasowy przewodnik, po dawnej fabryce Norblina. Po trzynastu latach zgód, ustaleń, a wreszcie remontów i konserwacji zabytków, kompleks jest już gotowy. Warto jednak najpierw cofnąć się o sto pięćdziesiąt lat.
[g]8461587[/g]ar
W 1854 roku dawny pałacyk Franciszka Ryxa, kamerdynera króla Poniatowskiego, kupuje Ludwik Henniger, który buduje tutaj pierwsze budynki fabryczne. Od początku w tym miejscu powstają wyroby platernicze. Zakład przeżywa renesans w drugiej połowie XIX wieku, wraz z nowymi właścicielami – Ludwikiem Norblinem i Teodorem Wernerem. Z czasem fabryka stała się jednym z największych przedsiębiorstw metalowych w Europie. Produkty z Woli prezentowano na targach w Paryżu czy Petersburgu i eksportowano na cały świat.
Co dalej z Fabryką Norblina?
Fabrykę zamknięto w 1982 roku. Choć kolejne budynki stopniowo uznawano za zabytkowe, ich stan ciągle pogarszał się. Na terenie przy Prostej działał teatr i bazar. Brakowało jednak pieniędzy na wyremontowanie starych hal.
„Drugie życie” Norblina rozpoczęło się w 2008 roku, gdy 2-hektarowy teren kupił amerykański fundusz inwestycyjny. Poprzedni właściciel chciał zburzyć hale i stawiać wysokie apartamenty. Sprzeciwił się temu konserwator zabytków.
- Najtrudniejsze było przygotowywania prac konserwatorskich, czyli ustalenie które zabytki i w jakiej formie zachowujemy. Cegły zostawiliśmy praktycznie takie, jakie były. Skomplikowany był również proces przygotowywania maszyn oraz przygotowanie muzeum – mówi nam Kinga Nowakowska, członkini zarządu Grupy Capital Park, inwestora Fabryki Norblina.
W sumie w rejestrze zabytków znalazło się dziesięć pofabrycznych budynków. Część z nich, została „przykryta” nadbudowanymi piętrami biurowymi – w najwyższym miejscu Norblin liczy dziś 44 metry wysokości. Najbardziej spektakularna operacja zaplanowana była na wiosnę 2019 roku. Wtedy jedną z zabytkowych hal „przeciągano” na specjalnych szynach o 15 metrów, by po wykonaniu prac podziemnych przywrócić ją na swoje miejsce.
Co znajdzie się w „nowym” Norblinie?
Historyczne hale zostały przekształcone na sklepy i restauracje. W jednej z nich znajdzie się sala rozrywkowa, w kolejnej restauracja, piano-bar i sklep z wiśniówką, a następnej studio Radia Newonce. W pobliżu bar z piwem kraftowym. Nowi właściciele chcą, by Norblin „żył” przez całą dobę.
- Norblin musi być przestrzenią otwartą. Ten teren był od 30 lat niedostępny dla mieszkańców. Chcieliśmy oddać te budynki warszawiakom. Dwie kluczowe uliczki – Ludwika Norblina i T. Wernera – będą otwarte 24/7. Druga z nich została „przykryta” szkłem, więc jest niezależna od warunków pogodowych - dodaje Kinga Nowakowska.
Miejsca rozrywkowe i gastronomiczne zajmują trzy pierwsze poziomy Fabryki Norblina. To w sumie ponad 20 tys. mkw. w których zmieszczą się 23 restauracje i bary, wśród nich tzw. Food Hall schowany w jeden z zabytkowych hal oraz BioBazar, który powrócił z Mokotowa. W Norblinie działa już Kinogram, kompleks kinowy połączony z siedzibą Gildii Reżyserów Polskich. Na początku przyszłego roku otworzy się także Muzeum Apple oraz muzeum digitalowe - Art Box Experience.
Perełką nowej inwestycji ma być Muzeum Fabryki Norblina, którego otwarcie przewidziano na październik. Zwiedzający, po zakupieniu biletu, będą mogli zajrzeć do historycznych hal, wejść na taras widokowy i poznać historię tego miejsca. Przygotowano cztery ścieżki tematyczne:
- Budynki i architektura
- Maszyny i urządzenia
- Wyroby platerowane i posrebrzane
- Ludzie
.
W ramach biletu każdy będzie mógł przejść dwie, wybrane trasy. Każda z nich potrwa około godzinę.
Co ważne, „muzeum” będzie cały kompleks. We wnętrzach ustawiono około pięćdziesięciu maszyn fabrycznych. Najbardziej spektakularna jest prasa rurowa z XIX wieku oraz piec, do którego można będzie zajrzeć i zobaczyć proces produkcji. Pozostałości dawnej fabryki można spotkać niemal na każdym kroku. Główne ulice Norblina pokrywa torowisko, po którym dawniej pchano fabryczne wózki. Z resztą same wózki wykorzystano w pasażu Ludwika Norblina jako stoliki.
Fabryka Norblina to kompleks wielofunkcyjny. Liczy 65 tys. mkw. powierzchni, z czego dwie trzecie to biura. Zajmują głównie piętra 3-8 i znajdują się w szklanej konstrukcji nadbudowanej nad historycznymi halami. - Wszystkie biura są już wynajęte. Negocjujemy ostatnie dwa piętra. Wielu najemcom musimy odmawiać. W tej chwili na rynku jest nadpodaż, więc jesteśmy zaskoczeni tym sukcesem. Myślę, że wiąże się to z unikatowością projektu - wyjaśnia Kinga Nowakowska.
Budowla trwała cztery lata. Za projekt Norblina odpowiada pracownia PRC Architekci oraz Małgorzata Badzyńska-Trojan. Inwestorem jest Grupa Capital Park.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?