Stowarzyszenie "Miasto Jest Nasze" opublikowało w mediach społecznościowych wpis dotyczący braku miejskich poidełek na terenie stolicy. W poście podkreślono, że tego typu rozwiązanie byłoby znakomitym ratunkiem dla mieszkańców miasta, w trakcie letnich fali upałów. Dodano także, że zostało obiecane wiele lat temu.
Aktywiści przypomnieli, że w ramach projektów "Pij, Warszawo" z Budżetu Obywatelskiego, na ulicach stolicy miało stanąć ponad 170 poidełek. Autorem projektu był członek MJN Maciek Czapliński.
Projekt zakłada zakup i instalację źródełek (kranów) z pitną wodą na ulicach Warszawy. Takie źródełka są powszechnie spotykane w miastach Zachodu, a przede wszystkim Południa. Umożliwiają gaszenie pragnienia mieszkańcom i turystom, a dzięki ładnemu wzornictwu stanowią element małej architektury ulicznej, stają się wręcz symbolami miasta - czytamy w opisie projektu z 2016 roku.
Co dalej z ulicznymi poidełkami?
Przypomnijmy, że projekt doczekał się częściowej realizacji w 2019 roku. Wtedy to, w Śródmieściu zamontowano blisko 30 ulicznych poidełek. Kolejne źródełka miały pojawić się w mieście rok później, jednak ze względu na wybuch pandemii koronawirusa oraz związane z nią obostrzenia, plany utkwiły w martwym punkcie.
W związku z obowiązującym stanem zagrożenia epidemicznego, montaż poidełek w 2022 r. został zawieszony. Podtrzymujemy nasze stanowisko z 2020 roku w oparciu o ówczesną opinię Państwowej Inspekcji Sanitarnej - czytamy w wiadomości zamieszczonej 9 czerwca bieżącego roku na stronie projektu.
Powyższa decyzja jest niezrozumiała dla aktywistów. Członkowie stowarzyszenia "Miasto Jest Nasze" podkreślają w poście zamieszczonym na Facebooku, że ryzyko zakażenia przez dotyk jest dzisiaj znacznie mniejsze, niż sądzono na początku pandemii.
Można dziś dotykać, ile wlezie: bramek w metrze, ekranów automatów biletowych, poręczy w autobusach, ale poidełek nie ma i nie będzie. Zarząd Zieleni Warszawy zasłania się opinią Sanepidu z 2020 roku, a na poidełka nie zaplanowano środków w budżecie na ten rok. Żar się leje z nieba a miasto prowadzi "prace nad ostatecznym modelem finansowania i utrzymania projektu" - czytamy w poście "MJN".
Głos w sprawie zabrała Karolina Kwiecień-Łukaszewska, rzeczniczka prasowa Zarządu Zieleni m.st. Warszawy. W rozmowie z portalem "TVN Warszawa", przypomniała m.in. o negatywnej opinii GIS na temat montażu poidełek, a także zwróciła uwagę na fakt, że nie cieszyły się one dużym zainteresowaniem ze strony mieszkańców.
Przypomnę tylko, że w 2019 roku nasza jednostka realizowała jedynie pilotaż tego projektu - dostarczanie wody pitnej mieszkańcom nie jest zadaniem statutowym ZZW. W ramach projektu zamontowaliśmy 27 poidełek, które - jak wykazał wspomniany pilotaż, nie cieszyły się dużym zainteresowaniem ze strony mieszkańców. W okresie lipiec-listopad 2019 roku zużyto jedynie 96 metrów sześciennych wody - mówi Karolina Kwiecień-Łukaszewska, cytowana przez "TVN Warszawa".
W listopadzie 2019 roku zdemontowane poidełka trafiły do magazynu i są w nim do dziś. Rzeczniczka ZZW poinformowała, że łącznie wyprodukowano 188 źródełek w dwóch typach i z dwoma opcjami dodatkowymi - z misą dla zwierząt lub z maskownicą.
Wysokie koszty
Karolina Kwiecień-Łukaszewska zdradziła, że koszt zakupu aluminiowego poidełka to około 27 tysięcy złotych, z kolei poidełka z brązu - 30 tys. zł. Jak podała rzeczniczka stołecznego Zarządu Zieleni, łącznie na urządzenia wydano ponad 4,3 miliona złotych.
W rozmowie z portalem "TVN Warszawa", rzeczniczka ZZW dodała, że koszt utrzymania jednego poidełka w ciągu sezonu to około 25-26 tysięcy. Na tę kwotę składają się m.in. montaż, demontaż, naprawy poeksploatacyjne, mycie, czyszczenie oraz codzienna dezynfekcja.
echodnia Policyjne testy - jak przebiegają
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?