Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Figle Migle Candybar. Cukierki z naszych snów stały się rzeczywistością

Redakcja
Figle Migle Candybar. Cukierki z naszych snów stały się rzeczywistością
Figle Migle Candybar. Cukierki z naszych snów stały się rzeczywistością naszemiasto.pl
Różne kształty, kolory i kilkadziesiąt smaków. Szampan, kumkwat, toffi, czekolada, lukrecja albo cynamon. Słodkie, kwaśne, do chrupania i żucia. Pamiętacie kolorowe cukierki, które śniły się nam po nocach w dzieciństwie? W końcu królestwo Willy'ego Wonki mamy u siebie! A to wszystko za sprawą pewnego rodzeństwa... Poznajcie Figle Migle Candybar.

Na razie nie posiadają stacjonarnego sklepu, ale ich wyroby możecie kupić w internecie i na warszawskich targach. Ostatnio, podczas kolejnej edycji Slow Fashion na Stadionie Narodowym udało nam się zaczepić współzałożycielkę tej magicznej firmy, Gosię.

Rodzinny biznes
Razem z bratem postanowili kontynuować dzieło swoich rodziców, którzy na początku lat 80. sprzedawali cukiernicze wyroby na warszawskich bazarkach. - Postanowiłam założyć linię ekskluzywnych cukierków. Oprócz tego, że częściowo zamawiam produkty w firmie moich rodziców, którzy specjalizują się w galaretkach i żelkach i produkują dla mnie bardzo małe linie cukierków z najlepszych naturalnych składników, zamawiam też poszczególne partie cukierków od wytwórców z całego świata - mówi Gosia.

Koncept sklepu z cukierkami stworzony został przez rodzeństwo, Małgosię Łuksza-Dziugieł i Tomka Łuksza. - Zaczęło się od rodzinnej pasji. Jeszcze w latach 80. nasi rodzice założyli wytwórnię cukierków, gdzie ręcznie wyrabiano małe cudeńka: owocowe galaretki, kolorowe żelki, no i nasze najsłodsze wspomnienie z dzieciństwa – Mambinkę, czyli lekkie jak piórko piankowe kostki - dodaje.

Od tego czasu rynek przeszedł transformację, półki sklepowe zdominowane zostały przez zagraniczne marki, słodkie produkty wytwarzane na ogromną skalę przez zachodnie koncerny zalały hipermarkety i osiedlowe sklepiki. Małgosia z nostalgią wspomina czasy, kiedy na cukierki czekało się jak na najcudowniejszy prezent, rarytas trudny do zdobycia i cenniejszy niż biżuteria. - Dziś to my postanowiliśmy spełnić nasze słodkie marzenia i rzucić wyzwanie konsumenckiej karuzeli. Stworzyliśmy miejsce jakiego jeszcze nie było, butik z cukierkami dla dorosłych wielbicieli i koneserów słodkości. Nasze cukierki tworzone są przez pasjonatów cukiernictwa z najlepszych składników, często wyłącznie na nasze zamówienie. Na całym świecie poszukujemy niewielkich wytwórni, które z lokalnych zasobów natury czerpią to co najlepsze, aby stworzyć niezapomniane kreacje – opowiada Gosia.

Wielki bęben z czekoladą
Prosta forma, kolor i mały rozmiar. Wydawałoby się, że wyprodukowanie tych maleństw przypominających kamyki to coś łatwego i wykonalnego dla każdego z nas. Pozory jednak mylą. - Technologia tworzenia tych cukierków to proces, którego nasi cukiernicy uczą się latami. Nie sposób zrobić je we własnym domowym zaciszu. Jeśli chodzi o kształt i przepiękne barwy to często tajemnica producentów, której nawet i my nieraz nie znamy w stu procentach – mówi Gosia.

Jak tworzy się idealne, równe słodkie kuleczki? Okrągłe cukierki posiadają tzw. rdzeń, którym jest na przykład orzech laskowy. Potem w specjalnym, kręcącym się bębnie, orzeszek jest obtaczany różnymi rodzajami czekolady a na koniec nadaje się mu kolor.

Holandia, Niemcy, USA
W ofercie sklepu Figle Migle znajdziemy ponad siedemdziesiąt różnych smaków. A cukierki pochodzą z wielu krajów na świecie. Znajdziecie tutaj słodkości z owocem kumkwatu z wyspy Korfu w Grecji, lukrecję z Holandii czy słynne Jelly Belly ze Stanów Zjednoczonych. W przyszłości pojawić się mają także słodkości z Włoch, Francji, Japonii i innych krajów świata.

Jeśli chodzi o kształty, kolory i smaki - od tego może się nieźle zakręcić w głowie. Dla miłośników czekolady - ogromny wybór pastylek z różnymi rodzajami czekolady najwyższej jakości. Do tego na przykład otoczka z pokruszonego ciasteczka lub kokosowy puder. A dla wrażliwych na piękno - złote, srebrne albo perłowe kule, przypominające prawdziwe perły. Znajdziecie też żelkowe misie o smaku białego i różowego szampana i cukierki z alkoholem, na przykład takie z likierem Kir Royal. - Zalany jest białą czekoladą i dodatkowo oprószony liofilizowaną czarną porzeczką. Liofilizacja to proces zamrażania związany z wysuszaniem. Dzięki temu owoce nie tracą wartości odżywczych (nie wyłączając witamin!), a ich smak jest bardzo intensywny – tłumaczy Gosia. Sama poleca połączenie słonej lukrecji z mleczną czekoladą.

No to teraz zasadnicze pytanie. Ile godzin trzeba by mieć wolnych, żeby wypróbować wszystkie smaki od Figle Migle? Właścicielka sklepu tłumaczy, że lepiej delektować się małymi porcjami i powoli odkrywać nowe nuty smakowe. - Aby zachowały swój zapach i świeżość trzeba też je przechowywać oddzielnie. Nie powinno się mieszać smaków. Tak, jak różne rodzaje kawy pakowane są w oddzielne paczuszki, u nas każdy cukiereczek traktowany jest z należną mu uwagą- tłumaczy Gosia.

Jak przyznaje, aby utrzymać dobrą figurę przy takim słodkim biznesie, potrzebna jest ciągła aktywność.

Konkrety
Za małe opakowanie, które składa się z kilku cukiereczków zapłacimy 4 złote. - Mamy stałą kolekcję i kilka produktów, które rotują i pojawiają się nowości związane z konkretnymi świętami oraz okazjami. Każdy rodzaj cukierka funkcjonuje u nas jako osobna pozycja w menu. Każdy z nich ma swoją nazwę i dla każdego z nich tworzymy pięć gramatur. Można je kupować od małych opakowań, aż po 1,5-kilogramowe "sety", które świetnie sprawdzają się na imprezach – dodaje Gosia.

Aby sprostać wymaganiom każdego miłośnika słodyczy, niezależnie od jego stylu życia czy wymagań pokarmowych, Figle Migle planują także wprowadzenie cukierków wegańskich i bezglutenowych.

W ofercie pojawia się także możliwość dobierania cukierków do konkretnej okazji. Na przykład na przyjęcie dla dzieci Figle Migle zaproponują wam zestaw różowych słodkości, pakowanych w designerskie słoiki. A jeśli chcielibyście obdarować wyjątkowymi podarunkami swoich weselnych gości - tutaj także z pomocą przyjdzie wam ten sklep.

Figle Migle w Warszawie pojawią się w sklepie stacjonarnym. Jak zapowiadają właściciele - można je wkrótce będzie znaleźć w winiarniach (m. in. na Żoliborzu), a także kwiaciarniach, kawiarniach i "gift shopach" (sklepach z prezentami). Jeśli chodzi o sklep firmowy, jego otwarcie planowane jest na drugą połowę roku w okolicach centrum stolicy.


emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto