Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Filmowe mistyfikacje czeskich mistrzów

Lidia Raś
Lidia Raś
„Mistrzowskie debiuty” to obraz złożony z dwóch wczesnych filmów Jana Svěráka i Petra Zelenki. Powstały one pod koniec lat 80. i w połowie 90., ale nie straciły nic ze świeżości debiutów.

„Ropojady” Jana Svěráka i „Mňága – Happy End” Petra Zelenki łączy nie tylko fakt, iż nimi obecni mistrzowie wchodzili na drogę do kariery. Oba zostały skonstruowane w podobnej konwencji: są niby-dokumentami, nie stronią od ironii, a jednocześni traktują o sprawach niezwykle ważnych: o ekologii i o manipulacji w showbiznesie.

 Z przymrużeniem oka i bardzo serio

Film Svěráka niezwykle „serio”, wręcz w konwencji filmu oświatowego, opowiada o wyprawie czeskich naukowców i dokumentalistów do północnych Moraw, gdzie pojawiły się ropojady. Jak sugeruje ich nazwa, są to stwory, żywiące się ropą i jej pochodnymi (iiny wyraz dać). Ekipa ma za zadanie udokumentować ich istnienie i określić cechy gatunkowe petroleus mostensis czyli ropojada błotnolubnego. W tym celu przemierza bezdroża wzięte niczym z księżycowego krajobrazu. Problem w tym, że to nie odległa planeta tak wygląda, ale Morawy, jedna z najpiękniejszych krain Czech, spustoszona przez człowieka i jego nieodpowiedzialną gospodarkę. Tereny przypominają bezludną krainę, pełną odkrywek, hałd, ścieków bez opamiętania odprowadzanych do rzek. Dla kontrastu kamera pokazuje co jakiś czas sad, co prawda rachityczny, ale jednak mile zielony. Jeszcze jest…

Zabawa gatunkami

Svěrák zrobił swój film w 1988 roku, na zakończenie studiów na wydziale filmu dokumentalnego w praskiej FAMU. ( wyjaśnić skrót). Umiejętności dokumentalistyczne doskonale połączył z konwencją fabularną i już tą krótkometrażową projekcją pokazał, że zabawa gatunkami jest jego mocną stroną. Zapowiedział to już filmem „Odyseja kosmiczna II” (1986 r.), a później potwierdził opowieścią fantasy „Akumulator” (1994), czy rewelacyjnym film drogi „Jazda”(1994).

„Ropojady” są świetnym filmem reżysera dokumentalisty, o zacięciu fabularnym. I to chyba jest podstawą sukcesu filmu (m.in. Oskar Akademicki w USA w 1989 r.). Zdjęcia kręcone „z ręki” dodają obrazowi dynamizmu, autentyczności, jakby nie były reżyserowane, a stanowiły emocjonalny zapis zdarzeń. Ponadto kamera śledzi filmowych operatorów: w czasie jazdy samochodem, na hałdach, w pościgu za ropojadami. Świetnym elementem jest też rozmowa z Emilem Nedbalem (świetna rola, chyba naturszczyk, sprawdzić! ), pracownikiem kopalni węgla brunatnego, który ma być informatorem reporterów i który o ropojadach wie sporo, bo nie tylko je widział, ale tez stał się ich ofiarą, bo jako amatorzy produktów ropopochodnych zjadły mu one gumiaki!

Poszukiwania kończą się sukcesem; udaje się nawet złapać małego ropojada, i wykarmić go benzyną z butelki (!) . serak ironizuje nieustannie, można by go wziąć do Pragi, bo w stolicy powietrze jest takie, że żyłoby mu się doskonale, ale problem stanowi przejazd przez region, gdzie jeszcze stężenie tlenu jest dość duże, choć to zapewne tylko kwestia czasu.

Ten film trwa zaledwie 20 min., ale jego konwencja zdecydowanie lepiej służy działaniom proekologicznym, niż znane nam działania obrońców natury. Drwina i kpina okzują się być narzędziami doskonale trafiającymi do odbiorców.

„Nic w tym filmie nie jest prawdziwe. Wszystkie wydarzenia są autentyczne”.

Pseudodokumentem jest też film Zelenki. Stał się on debiutem reżyserskim scenarzysty, który wcześniej przenosił na ekrany np. inny znany dziś reżyser, Jan Hřebejk.

„Mňága – Happy End” łączy fikcję z faktami. Popularna od lat forma filmu, pokazującego historię grup rockowych, w którym wypowiadają się muzycy, krytycy, menadżerowie została tu wykorzystana, do opowiedzenia całkowicie zmyślonej historii zespołu, który nie tylko istniał, ale nadal istnieje!

Zelenka pokazał kulisy popularności grupy muzycznej „Mňága – Happy End” , powstałej na zamówienie koncernu płytowego BGM. Zespół powstał w oparciu o program komputerowy (sic!), który pozwolił dobrać odpowiednich muzyków, autorów tekstów, muzyki, itp. A że solista niezbyt dobrze śpiewa, muzycy kiepsko grają, a autor tekstów wcześniej przebywał w zakładzie psychiatrycznym po przedawkowaniu narkotyków, to już inna kwestia. Fragment pokazujący przesłuchania chętnych do zespołu dość czytelnie odwołuje się do filmu Milosa Formana „Konkurs”.

Co może showbiznes?

Pięć lat działalności zespołu Mňága – Happy End ( grają go członkowie autentycznego „Mňága a Žd’orp”) pokazuje metody stosowane w tzw. showbiznesie, który może wykreować każdego, ale zniszczyć też. W języku czeskim „mňága” oznacza rozgniecenie czegoś, a następnie tarzanie się w tym. Można by więc odczytać alegorycznie, że tak właśnie wytwórnia i media zrobiły gwiazdy z przypadkowych ludzi, a następnie wykorzystały do granic możliwości, wręcz ubezwłasnowolniając. Artyści noszą idiotyczne stroje, nie są szczerzy w tym co śpiewają i grają, oderwani zostali od normalnego życia, przez pięć lat są w trasie, a potem wykupuje ich potentat w branży spożywczej, który potrzebuje ich tylko do reklamy soków owocowych. Zmęczeni, oszukani uciekają od takiego życia i schodzą do muzycznego podziemia, w którym mogą być wreszcie sobą.

Pytanie o publiczność...

Zelenka stawia jeszcze jedno istotne pytanie, prócz nadrzędnego o granice działań mediów. Dlaczego takie sztuczne twory znajdują swoja publiczność? Dlaczego publiczność nie tylko daje się oszukiwać, ale wręcz tego chce? To co w takim razie można by powiedzieć o nas, czyli o publiczności? W jakim świetle nas to stawia?

Puentę filmu stanowi napis końcowy: „Nic w tym filmie nie jest prawdziwe. Wszystkie wydarzenia są autentyczne”.

I to jest właśnie cały czeski film. I za to go lubię i polecam!

Podobnie zresztą jak nakręconą w 2002 roku kolejną mistyfikację „Rok diabła” o czeskim bardzie Jaromirze Nohavicy.

„Ropojady”

Reż. Jan Svěrák

Czechosłowacja 1988 r.

20 min.

„Mňága – Happy End”

Reż. Petr Helenka

Czechy 1996 r.

Polecają kina studyjne, np. Kinoteka

Dystrybucja - Vivarto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto