Flyspot - tunel aerodynamiczny, w którym spełnicie swoje marzenie o lataniu

Jeżeli marzyliście kiedyś o tym, aby unosić się swobodnie w powietrzu i latać niczym ptak, to znamy miejsce, w którym możecie spełnić to marzenie. Flyspot to tunel aerodynamiczny, który znajduje się w Morach, zaledwie 18 km od Warszawy.

Budynek Flyspot to żelbetowa konstrukcja, kształtem przypominająca prostopadłościan. W samym jej sercu znajduje się najważniejsza część, czyli szklane, okrągłe pomieszczenie. To właśnie ten tunel, w którym odbywają się wszelakie akrobacje. W środku zamontowany jest potężny wentylator, który wytwarza wiatr o prędkości nawet 330 km/h.

Choć na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać, że zabawa w tym miejscu przeznaczona jest wyłącznie dla odważnych osób, to jak przekonuje Bartek Więcek z Flyspotu, jest to rozrywka dla każdego.

- Tak naprawdę latają tutaj wszyscy, nawet 3 letnie dzieci – dodaje Bartek - Jest to rozrywka dla ludzi, którzy chcą odkryć w życiu coś nowego, chcą spełnić marzenie o lataniu.

Oczywiście, każdy z nas może bać się różnych rzeczy, może mieć lęk wysokości, ale po wejściu do tunelu jesteśmy tak podekscytowani, że zapominamy o wszystkim. Warto spróbować zmierzyć się z własnym ewentualnym lękiem i przeżyć to, co serwuje Flyspot. Podobno im człowiek lepiej się odpręży, tym lepiej lata.

Przygotowanie do lotu trwa dosłownie chwilę. Na początku trzeba wypełnić specjalny dokument. Później udajemy się do szatni, gdzie dostajemy odpowiedni strój: obcisły kombinezon, kask, gogle ochronne i zatyczki do uszu. Przed ubraniem się, należy wyjąć wszystkie rzeczy z kieszeni. Następny krok to krótkie szkolenie przez instruktora, który przekazuje najważniejsze „znaki umowne”, jakich używać będzie w trakcie lotu. Dotyczy to m.in. wyprostowania, bądź ugięcia nóg czy podniesienia do góry głowy. Takie przygotowanie obowiązkowe jest oczywiście dla osób, które po raz pierwszy próbują swoich sił w tunelu aerodynamicznym. Bo jak wiadomo, jest to miejsce także, a może i przede wszystkim - dla profesjonalistów.

Kiedy wszystko jest już zrozumiałe, przechodzimy przez specjalne drzwi, które prowadzą do tunelu. Po sygnale od instruktora zaczynamy przygodę! Wystarczy wyprostować ręce i „położyć się” się na brzuchu, żeby zaczęło nas unosić powietrze.

W środku tunelu znajduje się wspomniany już wentylator, który rozpędza powietrze. To powietrze wpada do komory latania z prędkością od ok 150, do nawet 330 km/h. - Dzięki temu człowiek, który wchodzi do środka czuje się tak, jakby wysiadł z samolotu na wysokości 4 km i potem swobodnie spadał – opowiada Bartek Więcek - Tutaj zamiast spadania mamy unoszenie się w powietrzu, człowiek może latać. Odkryć to, co robią ptaki w powietrzu.

Prędkość wiatru dopasowywana jest do osoby, która lata, czyli do jej umiejętności i potrzeb.

Flyspot nie należy do najtańszych atrakcji, ale jeśli głębiej się na tym zastanowimy to cena, jaką należy zapłacić za podstawowy pakiet nie jest taka wysoka.
- Lot we Flyspocie to równowartość 4 tradycyjnych skoków spadochronowych. Jeżeli leci się na 4 km, następnie wyskoczy się z samolotu, to potem spada się przez 45-50 sek. U nas jest to równowartość 4 skoków, czyli pakiet podstawowy to 3 min. w tunelu – wyjaśnia Bartek – a kosztuje to 250 zł, gdybyśmy chcieli wykupić 4 skoki ze spadochronem to byłoby to o wiele drożej…
Dodaje później także, że owszem, w skoku ze spadochronem są to inne przeżycia, ale jedno i drugie jest fantastyczne. - Ci co spróbowali nie żałują – spuentował Bartek.

Miałam tę przyjemność, aby na „własnej skórze” przekonać się, jak ten lot wygląda i muszę przyznać, że ciężko nie zgodzić się z Bartkiem, który powiedział, że ci, co spróbowali to nie żałują. Na początku czułam ekscytację wymieszaną ze strachem, ale strach szybko minął. Trudno jest słowami opisać to, co czuje się w trakcie takiego lotu… W pewnym sensie jest to dziwne uczucie, kiedy nie masz nic pod sobą, a mimo to unosisz się. Chociaż tak naprawdę takie “latanie” trudno jest porównać do jakiegokolwiek innego uczucia.

Pierwszy lot dla początkujących to po prostu utrzymanie się w powietrzu na dość niskiej wysokości, niesamowity jest jednak ten drugi. W pewnym momencie instruktor łapie jednocześnie za rękę oraz nogę i leci bardzo szybko w górę, na kilka metrów i dosyć gwałtowanie opada. Za pierwszym takim lotem poczułam delikatną dezorientację, ale niewątpliwie był to najlepszy moment z całej przygody we Flyspocie.

Jeśli ktoś miałby jakieś wątpliwości – w środku nie ma żadnych problemów z oddychaniem, jest co najwyżej głośno, ale dźwięk tłumiony jest przez zatyczki do uszu, które otrzymujemy na samym początku.

Nie jest to żaden sponsorowany artykuł, bo ktoś mógłby tak pomyśleć po wielu superlatywach, jakie napisałam o tym miejscu. Ja bawiłam się tam rewelacyjnie i wiem, że na pewno tam wrócę, bo takiej adrenaliny nigdy za dużo.

• Adres: Wspólna droga 1 (wjazd za Hotelem REST), Mory
• Cena:
  - 2 loty dla dorosłej osoby - 239 zł
  - 2 loty dla osoby poniżej 18 roku życia - 209 zł
  - Pakiet 4 lotów dla dwóch osób - 459 zł
• Więcej informacji: https://sklep.flyspot.com/